Trener Dariusz Żuraw liczy, że w niedzielę do Turcji zabierze ze sobą jednego, może nawet dwóch nowych piłkarzy. – Transfery to kwestia godzin – twierdzi. Kolejni mają dołączyć do drużyny już na obozie przygotowawczym. Wzmocniona zostanie obrona, do pozyskanego ze Szwecji Karlstroema dołączy jeszcze jeden pomocnik. Lech zabiega o skrzydłowego, a w związku z niedyspozycją Kaczarawy także o napastnika.
Trener nie wyklucza odejść z klubu, ale wszystko zależy od tego, jakich i ilu zawodników uda się pozyskać. Do Poznania nie wrócą Juliusz Letniowski, który na wiosnę pozostanie w Arce oraz Mateusz Skrzypczak. Młody pomocnik przeniesie się z Puszczy Niepołomice do klubu, w którym bardziej na niego postawią. Lech mu właśnie takiego szuka.
Do Turcji pojedzie pięciu młodych graczy z zespołu rezerw: Pacławski, Ławrynowicz, Palacz, Waliś, Kozubal. Towarzyszyć im będzie nowy trener zespołu rezerw, Artur Węska. Ma poznać system gry Lecha i mieć oko na graczy młodych. Dariusz Żuraw zapewnił, że nie on zadecydował o zaangażowaniu byłego trenera Znicza Pruszków. – Decyzje podejmują dyrektorzy i prezesi – podkreślił.
Jednym ze sparingpartnerów Lecha w Turcji będzie Szachtar Donieck. Gracz tego klubu, Bohdan Butko, do niedawna był do Lecha wypożyczony. Trwają rozmowy w sprawie przedłużenia. Trener cieszy się z możliwości gry z tak mocnymi zespołami, jak mistrz Ukrainy i Dynamo Moskwa. Spotkania ze słabszymi rywalami pozwalają nabrać pewności siebie, ale Dariusz Żuraw woli sprawdzić piłkarzy w konfrontacji z drużynami klasowymi. To ma dla niego większe znaczenie niż wynik.
Pierwszy, nie zatwierdzony jeszcze sparingpartner ma być zespołem trochę słabszym, bo piłkarze Kolejorza mają wtedy ciężko pracować, mogą czuć zmęczenie. Okres przygotowawczy jest krótki, trzeba go maksymalnie wykorzystać. Start ligi został przyspieszony o tydzień, co Lechowi skomplikowało sytuację. Trzeba było zmienić plany podróży, harmonogram gier kontrolnych.
Trener wierzy, że drużyna wejdzie na poziom, jaki prezentowała zanim jej gra zupełnie się posypała. Potrzebna jest seria zwycięstw. – Piłkarze odpoczęli, wrócili z nowymi siłami. Patrząc na ich werwę, znając ich potencjał, jestem optymistą. Możemy osiągnąć w lidze dobry wynik. To będzie zupełnie inny Lech niż z końca roku – twierdzi. Najpierw trzeba wdrożyć do zespołu nowych graczy, mocno pracować nad grą w obronie, szczególnie nad stałymi fragmentami. – Trzeba też przypomnieć sobie elementy ofensywy – dodaje Dariusz Żuraw.
Nie wiadomo, kto będzie pierwszym bramkarzem. Zdrowy już Mickey van der Hart podejmie rywalizację z Filipem Bednarkiem. Zdaniem trenera, taka konkurencja dobrze wpłynie na ich formę. Jesper Karlstroem dołączył do zespołu dobrze przygotowany do pracy, bo transfer ten został dopięty z wyprzedzeniem i zawodnik otrzymał rozpiskę treningów.