Wielu użytkowników mediów społecznościowych, a w szczególności X (dawniej Twittera) kojarzy humorystyczne sposoby na przedstawienie podstawowej jedenastki Lecha, czy porównanie Mikaela Ishaka do Karima Benzemy. Właśnie to przyniosło największą rozpoznawalność naszemu rozmówcy, który stał się bohaterem zbiórki mającej na celu spełnienie jego marzenia.
– Nazywam się Alexandre Baginski, mam 25 lat, jestem Brazylijczykiem, urodzonym i wychowanym w stanie Rio Grande do Sul, i zawsze pracowałem jako pizzaiolo. Moja rodzina pochodzi z Polski, gdzie mieszkała bardzo dawno temu (może około 1890 roku) i zawsze podobało mi się wszystko, co związane z tym krajem. W 2021 roku nie miałem czasu śledzić brazylijskiej piłki nożnej – a szczególnie Internacionalu, którego jestem fanem – ponieważ musiałem pracować w tym samym czasie, więc wybrałem oglądanie Lecha, który swoje spotkania rozgrywa w innych porach – przedstawia swoją historię Brazylijczyk.
Gra wideo początkiem zamiłowania do Kolejorza. „Wtedy zacząłem śledzić profile klubu”
Lech nigdy nie należał do najbardziej rozpoznawalnych drużyn w Europie. Mimo wielu już legendarnych występów w europejskich pucharach. dla zagranicznych miłośników piłki nożnej nie jest i nigdy nie będzie klubem pokroju Realu Madryt, Bayernu Monachium, czy innego rozpoznawalnego na całym globie giganta. Dlatego pytamy, skąd u naszego rozmówcy wzięło się zafascynowanie Kolejorzem:
– Zaczęło się od gry FIFA 14. Zawsze lubiłem grać w tryb kariery różnymi drużynami, a w tamtej edycji wybrałem do prowadzenia właśnie Lecha. Wtedy zacząłem śledzić profile klubu, a w 2021 roku zacząłem oglądać wszystkie ich mecze. Pierwszy z nich odbył się 17 października przeciwko Legii – opowiada Alexandre o swoich początkach z Lechem.
Zastanawiające jest, co kogoś z zupełnie innego miejsca na kuli ziemskiej może na stałe przyciągnąć do jednego z wielu tysięcy zespołów występujących na innym kontynencie, w bardzo odległym, wręcz egzotycznym kraju i zupełnie nie w czołowej lidze świata, nie stojącej na najwyższym poziomie, gdzie drużyny nie są naszpikowane gwiazdami światowego formatu.
– Kibice Lecha są niesamowici. Zawsze robią dużo hałasu, a ich wsparcie jest naprawdę ważne dla zespołu. Nauczyłem się trzech polskich przyśpiewek i hymnu Lecha do tej pory, ale chcę nauczyć się więcej. Polscy kibice przypominają mi dobre, stare czasy w brazylijskiej piłce nożnej. Kiedyś byliśmy głośniejsi i mieliśmy piękne pokazy pirotechniczne, ale dzisiaj nie są one już dozwolone na brazylijskich stadionach – mówi nam nasz rozmówca o zafascynowaniu kulturą kibicowania.
Gdy jego zainteresowanie losem klubu wzrastało, wpadł na pomysł, by zakupić koszulkę, w której występowali lechici w sezonie mistrzowskim. Miał on zrezygnować z owego pomysłu, przez koszty wysyłki międzynarodowej, jednak wtedy wydarzyła się rzecz dla niego absolutnie szokująca.
– 8 maja 2022 roku Lech wygrał z Piastem Gliwice w samej końcówce, dzięki bramce Mikaela Ishaka. Po meczu klub zamieścił promocję oferującą darmową personalizację z imieniem i numerem na koszulce Ishaka. Poprosiłem o darmową wysyłkę w komentarzach, a klub odpowiedział, prosząc mnie o wysłanie prywatnej wiadomości. Następnie wysłali koszulkę i jeszcze kilka prezentów całkowicie za darmo – opowiada Brazylijczyk o niespodziewanym prezencie.
Wojna gigantów, zablokowanie X i odmrożenie zbiórki. „Zebraliśmy więcej niż zakładaliśmy”
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, Alexandre dał poznać się na większą skalę dzięki swojej działalności na platformie X. Nie może on jednak jej kontynuować i wciąż udzielać się na tym portalu z racji ryzyka kar grzywny. Wynika to z konfliktu pomiędzy Elonem Muskiem – właścicielem dawnego twittera – a władzami Brazylii.
W wyniku ostatnich wyborów prezydentem państwa z Ameryki Południowej został Luiz Inacio Lula da Silva, który nadał specjalne uprawnienia sądowi wyborczemu z przewodniczącym Alexandre de Moraesem na czele. Ten zarządził, by ścigać podmioty szerzące dezinformację i zobowiązać właścicieli mediów społecznościowych do usuwania takich treści (nazywanych atakiem na brazylijską demokrację) ze swoich portali. Na co Elon Musk odpowiedział opowiadając się za całkowitą wolnością słowa.
Zablokowanie dawnego twittera w Brazylii było bezpośrednim skutkiem tego, że z racji kar finansowych od tamtejszego sądu Musk zdecydował o zamknięciu lokalnego biura, a także z obawy o represję i szykanowania odmówił ustanowienia swojego przedstawiciela w tym kraju. Mieszkańcom tego państwa, próbującym omijać blokadę m.in. za pomocą systemu VPN (ang. virtual private network), grozi surowa grzywna. Skutkowało to zakończeniem działalności Brazylijczyka na tym medium społecznościowym i przeniesieniem się Bagińskiego na instagram oraz Youtube.
Cała sytuacja okazała się przyczynkiem do rozpoczęcia zbiórki pieniędzy przez znanego użytkownika X. Zebrane pieniądze mają opłacić Brazylijczykowi bilety lotnicze i pobyt w Polsce połączony z oglądaniem na żywo starć piłkarzy Nielsa Frederiksena.
– Oczywiście, bardzo chciałbym przyjechać do Poznania na mecz i doświadczyć tej atmosfery z bliska, a mecz przeciwko Legii przy Bułgarskiej byłby chyba najbardziej intensywny i ekscytujący – mówi nam niemogący się doczekać wizyty w Polsce Alexandre.
Projekt podróży kibica do Polski nie jest wcale taki prosty, w końcu to niemal 10 tysięcy kilometrów. Organizator całej akcji za pośrednictwem swojego konta na bieżąco informuje na temat przyjazdu Brazylijczyka. Obecnie wiemy, że został już kupiony bilet na 28. października z Porto Alegre do Rio de Janeiro. Stamtąd poleci prosto do Berlina, skąd dotrze autem do stolicy Wielkopolski. W naszym kraju ma on spędzić 2 tygodnie. Jego przelot ma trwać 17 godzin w pierwszą stronę, natomiast powrót będzie o 120 minut dłuższy.
W planie wycieczki Alexandra możemy znaleźć mecz w ramach rozgrywek Pucharu Polski (zakładając awans w 1 rundzie), wyjazdowe spotkanie z Puszczą Niepołomice 2. listopada oraz coś wyjątkowego. Zwieńczeniem jego pobytu nad Wisłą ma być klasyk pomiędzy Lechem i warszawską Legią. Będzie to nie tylko spełnienie marzeń fanatyka, ale i niesamowite piłkarsko-kibicowskie doświadczenie, którego z pewnością nie zapomni do końca życia.
– Od dwóch lat luźno rozmawiamy w wiadomościach prywatnych na twitterze, ciekawiło mnie skąd u chłopaka z Brazylii taka fascynacja klubem z Polski i dlaczego to właśnie Lech Poznań. Pierwsze podejście do zrobienia zbiórki było prawie dwa lata temu w listopadzie. Po naszych rozmowach i całej działalności Alexandra na wszystkich social mediach chciałem bardzo, żeby mógł zawitać na Bułgarską osobiście – mówi nam jedna z osób aktywnych w takich mediach.
I dodaje: – Płaca w Brazylii to trochę ponad 1000 złotych, więc wybranie się na taki wyjazd na swój koszt jest praktycznie niemożliwe. Namówienie go na tę zbiórkę wcale nie było łatwe, nie od razu zgodził się, żeby ją otworzyć. Ostatnio przy okazji wieści o blokadzie twittera przez tamtejszy rząd powróciłem do tematu. Alexandre dał się poznać większej liczbie kibiców i zbiórka poszła już sprawniej. Mamy wstępny plan, jak wydać zebrane pieniądze i będę informował o tym na twitterze, tak żeby być rzetelnym wobec wspierających.
Pierwsze podejście do zrobienia zbiórki na przyjazd brazylijskiego kibica zakończyło się fiaskiem. Nie udało się uzbierać wystarczającej ilości środków i na pewien czas temat ucichł. Dopiero 2. podejście – które zaczęło się w ostatni dzień sierpnia po informacji, że Bagiński straci dostęp do portalu – przyniosło pożądany efekt. Mimo, że zbieranie pieniędzy wciąż trwa, już udało się o ponad 20 procent przekroczyć zakładany cel, jakim było 10 tysięcy złotych.
– Za pierwszym razem był spory pozytywny feedback od całej społeczności, ale wpłat było dość mało. Jak wspominałem, wtedy Alexander jeszcze nie był aż tak znany. Przy odmrożeniu zbiórki w zeszłym miesiącu od razu było widać różnicę i czułem, że tym razem się to uda. Sporo pomógł sponsor Lecha, Superbet, ale i tak zebraliśmy 2000 złotych więcej niż zakładaliśmy, a bukmacher, jeśli zabraknie uzbieranych środków, nie wyklucza dalszej pomocy w jego przyjeździe – mówi organizator zbiórki, zapytany o to, czy spodziewał się tak dużego poruszenia, szczególnie wśród kibiców Kolejorza.
Mimo tak dużego zainteresowania i wpłynięcia tak wielu środków finansowych, może to okazać się niewystarczające. Poza kwestią pieniędzy, taka wyprawa to również wiele kwestii formalnych i logistycznych, żeby wszystko było odpowiednio zaplanowane i dopięte na ostatni guzik. Dla jednej osoby, która na co dzień nie zajmuje się takimi przedsięwzięciami, to z pewnością spore wyzwanie, dlatego pytamy, czy Brzóska przy całej organizacji dostał zapewnienia o chęci pomocy od innych podmiotów:
– Tak, jestem w kontakcie z Superbetem i oprócz wpłaty, którą zrobili, są chętni, żeby zająć się naszym gościem na miejscu. Rozmawiałem z Maciejem Henszelem, który również oferuje pomoc ze strony klubu. Odezwał się także Tomek Mendry (dział sportu Lecha) z propozycją oprowadzenia Alexandra po wszystkich zakątkach stadionu i pokazania mu dnia meczowego trochę od innej strony – zapewnia nas użytkownik twittera.
– Jesteście niesamowici. Mam nadzieję, że za niedługo was spotkam i na własnej skórze poczuję tą atmosferę – puentuje krótką wiadomością do kibiców Alexandre Bagiński.
Mikołaj Duda i Pola Poznańska