Czy to będzie sezon przełomowy i Lech wreszcie zdobędzie coś wartościowego? Czy w ogóle uda się ten sezon dokończyć, uniknąć zawieszania rozgrywek? Niewiadomych jest mnóstwo, a nadzieje wielkie. Pierwszy ligowy mecz Lech rozegra już w piątek w Lubinie. W składzie znajdą się Ishak i Bednarek oraz piłkarze dobrze już kibicom znani.
Trener jest optymistą. Słabszą (choć zwycięską) grę w pucharowym meczu w Opolu tłumaczy zmęczeniem ciężkimi treningami. Zapewnia, że ostatnio forma poszła w górę, jest bliska tej optymalnej. Piłkarze potrzebowali odpoczynku po obozie, a teraz na treningach pokazują dużą jakość.
– Jestem przekonany, że w meczu w Lubinie to już będzie to, czego oczekujemy – zapewnia. Pozytywnie ocenia nowych zawodników. Każdy otrzymał materiał pokazujący sposób gry Lecha, jak piłkarze powinni się zachowywać w działaniach defensywnych i ofensywnych, treningi z ich udziałem wyglądały pozytywnie.
Lech ma tylko dwóch napastników, a jeden z nich ma tylko 18 lat. Trener stawia na wychowanków, chce dawać jak najwięcej szans Filipowi Szymczakowi, ale chce mieć w kadrze trzech atakujących. Jak zapewnia Dariusz Żuraw, klub pracuje nad transferem. Szczegółów nie zdradził.
Sytuacja zdrowotna drużyny jest dobra. Tylko Kostewycz nie będzie mógł zagrać, ale nie z powodów dyscyplinarnych (nie informował klubu, bo nie musiał, o zamiarze odejścia do Dynama Kijów po wypełnieniu kontraktu, czyli zimą). Ukrainiec skarży się na uraz biodra. Na lewej pomocy z pewnością zagra Puchacz. Trener
Zagłębie Lubin nie należy do ulubionych przeciwników Lecha. Od dawna z nim nie wygrywa, a punkty z Lubina ostatni raz przywiózł wiosną 2018 roku. Trener wskazuje, że już w ubiegłym sezonie przełamywał niekorzystne dla Lecha serie. – Nie patrzymy na to, co jest za nami, ale co jest przed. Jesteśmy optymistami. Jesteśmy w dobrej dyspozycji, do Lubina jedziemy po trzy punkty – zapowiada trener. Zdaje sobie sprawę z ofensywnej siły rywala, więc trzeba zwrócić uwagę na najlepszych piłkarzy Zagłębia -Żivca, Starzyńskiego, Bohara.