Warta znów zadziwiła. Nokaut po przerwie

Drugie kolejne zwycięstwo ligowe Warty Poznań. Po zwycięstwie nad Legią, kandydatką do spadku, pokonała zespół z czołówki – Radomiaka. Przegrywała do przerwy i wydawało się, że trudno jej będzie nawet o remis, ale na początku drugiej połowy w 8 minut zadała trzy ciosy, po których przeciwnik już się nie podniósł. Nowi gracze Zielonych okazują się cennymi nabytkami.

Mecz od samego początku był wyjątkowo zacięty. Brakowało płynnych, przemyślanych akcji, mnóstwo było za to walki, zaciętych starć o piłkę. Mnożyły się faule, raz po raz zawodnicy zwijali się na boisku z bólu. Nie wynikało to ze złośliwości żadnej z drużyn, ale twardości i nieustępliwości. Radomiak częściej przebywał z piłką na połowie Warty. Gospodarze tylko od czasu do czasu wprowadzali atak, strzałów było jak na lekarstwo.

Efektem przewagi gości były raz po raz wykonywane rzuty rożne. W 37 minucie, po jednym z nich, w polu karnym Adriana Lisa powstało zamieszanie. Bramkarz Zielonych mógł zachować się lepiej, zamiast łapać piłkę próbował ją wybijać, co skończyło się wyjmowaniem jej po chwili z siatki. Do tego mementu Warta nie zrobiła niczego, by to ona prowadziła. Teraz musiała gonić wynik.

Nikt się nie spodziewał, że tak szybko wróci do meczu, a na dodatek rzyci Radomiaka na kolana. Najpierw gola zdobył jeden z najlepszych na boisku Jan Grzesik, potem dubletem popisał się Portugalczyk Miguel Luís. Radomiak sprawiał wrażenie zaszokowanego takim obrotem sprawy. Miał pół godziny na powrót do równowagi. Warta jednak kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku i nie pozwoliła sobie zrobić krzywdy.

Warta Poznań – Radomiak Radom 3:1 (0:1)
Jan Grzesik 47, Miguel Luís 51, 53 – Dawid Abramowicz 37
Żółte kartki: Trałka – Cele, Leândro.
Warta: Adrian Lis, Jan Grzesik, Łukasz Trałka, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov, Kontrad Matuszewski, Miguel Luis (63 Miłosz Szczepański), Michał Kopczyński, Mateusz Kupczak (90 Niilo Maenpaa), Jayson Papeau (63 Frank Castaneda), Adam Zrelak (74 Mateusz Kuzimski).
Radomiak: Filip Majchrowicz, Damian Jakubik (75 Tiago Matos), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz, Leandro, Daniel Łukasik (75 Meik Karwot),  Thabo Cele (59 Luizao), Jo Santos (59 Luis Machado), Karol Angielski, Maurides (59 Mateusz Radecki.
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów 1566.

Udostępnij:

Podobne

Niech nas znów zaskoczą. Byle pozytywnie

Niewiele brakowało, by Lech nie poniósł konsekwencji ubiegłotygodniowej niespodziewanej obniżki formy. Spośród jego największych konkurentów w walce o mistrzostwo tylko Raków odniósł zwycięstwo, w charakterystyczny

Syndrom Lecha: druga, brzydka twarz

Każdemu zespołowi zdarzy się rozegrać słabszy mecz, złapać zniżkę formy. Jednak to, co Lech zademonstrował w Gliwicach, nakazuje bić na alarm. Tym bardziej, że to