Sensacja! Warta wygrała na Łazienkowskiej!

Walka o utrzymane w ekstraklasie nabiera rumieńców. Bardzo ważny krok wykonała Warta Poznań, pokonując 1:0 bezpośredniego konkurenta, Legię, i to na jej stadionie. Mogło być jeszcze lepiej i mniej nerwowo, ale Zrelak nie wykorzystał rzutu karnego. Zielonym bardzo pomógł Artur Boruc atakując bezmyślnie przeciwnika w polu karnym, za co wyleciał z boiska.

Pierwsza połowa to całkowite zaskoczenie. Owszem, Legia częściej była przy piłce, wymieniała podania, ale nic z tego nie wychodziło. W decydujących momentach następował doskok graczy w zielonych strojach, odebranie piłki, utrzymywanie się przy niej, przedostawanie się pod bramkę gospodarzy. Legia nie stwarzała zagrożenia, za to Warta oddała pierwszy celny strzał w meczu, a potem zdobyła bramkę, w 23 minucie, po strzale Szymonowicza wykorzystującego przytomne podanie Zrelaka.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmieniał przez 20 minut, aż doświadczony bramkarz Artur Boruc zachował się jak podenerwowany junior. Odepchnął zawodnika Warty, co wyglądało jak uderzenie w głowę. Sędzia obejrzał powtórkę tej sytuacji, po czym wyrzucił bramkarza z boiska i podyktował jedenastkę dla Warty. Zrelak strzelił niestety fatalnie, nawet nie trafił w bramkę. Jedyną korzyścią tej sytuacji była gra w przewadze.

Legia słabła, ale zrywami próbowała wyrównać. Warta grała spokojnie, miała szansę podwyższyć wynik, ale chyba jej już tak bardzo na tym nie zależało. Nerwowo było w czasie doliczonym, a spotkanie trwało 6 minut dłużej. Po końcowym gwizdku zapanowała radość w obozie poznańskim, a publiczność znów wyżywała się na swoich piłkarzach.

Legia Warszawa Warta Poznań 0:1 (0:1)
Bramka: Dawid Szymonowicz 23.
Żółte kartki: Slisz, Rose, Johansson, Mladenović, Ciepiela – Kiełb, Ivanov.
Czerwona kartka: Artur Boruc (72. minuta, Legia, za uderzenie przeciwnika).
Legia: Artur Boruc, Mattias Johansson, Maik Nawrocki, Lindsay Rose, Paweł Wszołek, Patryk Sokołowski (84 Szymon Włodarczyk), Bartosz Slisz (46 Jurgen Celhaka), Rafael Lopes (74 Cezary Miszta), Ernest Muci (58 Bartłomiej Ciepiela), Filio Mladenović, Tomas Pekhart.
Warta: Adrian Lis, Jan Grzesik, Łukasz Trałka, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov, Jakub Kiełb (65 Jordan Courtney Perkins), Miłosz Szczepański (58 Jayson Papeau), Michał Kopczyński, Miguel Luis (58 Mateusz Kupczak), Daniel Szelągowski (64 Kajetan Szmyt), Adam Zrelak (90 Mateusz Kuzimski).
Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok).

Udostępnij:

Podobne

Niech nas znów zaskoczą. Byle pozytywnie

Niewiele brakowało, by Lech nie poniósł konsekwencji ubiegłotygodniowej niespodziewanej obniżki formy. Spośród jego największych konkurentów w walce o mistrzostwo tylko Raków odniósł zwycięstwo, w charakterystyczny

Syndrom Lecha: druga, brzydka twarz

Każdemu zespołowi zdarzy się rozegrać słabszy mecz, złapać zniżkę formy. Jednak to, co Lech zademonstrował w Gliwicach, nakazuje bić na alarm. Tym bardziej, że to