Tylko brak miejsca w pierwszej trójce, albo ponowne szybkie odpadnięcie Lecha z pucharowej rywalizacji przypieczętowałyby los Mariusza Rumaka. Władze Lecha, jak wynika z nieoficjalnych wypowiedzi, wychodzą z założenia, że Lech Rumaka największe kompromitacje ma już za sobą. Nic gorszego się nie zdarzy. Teraz może być tylko lepiej, warto więc wstrzymać się z nerwowymi ruchami.
Gdyby latem, po nieudanym sezonie Mariusz Rumak miał odejść, z pewnością nie zastąpi go szkoleniowiec zza granicy. Dla klubu optymalnym rozwiązaniem byłby jednak jak najdłuższy kontrakt z obecnym szkoleniowcem, który zdaje sobie sprawę, jakie błędy popełnia, uczy się na nich, stara się wyciągnąć wnioski i kiedyś z pewnością będzie lepszym trenerem niż obecnie.
Latem w składzie Lecha może dojść do zmian. Dziś tylko jeden zawodnik ma gwarancję, że z klubu nie odejdzie: Dawid Kownacki. Pozostali, jeżeli wpłyną interesujące Lecha oferty, mogą odejść. Wszystko jest kwestią ceny. Osłabienia zespołu nie będzie, klub chce sprowadzić większą liczbą zawodników niż liczba tych, co odejdą. Jeżeli z Bułgarską nie pożegna się nikt, drużynę zasili co najmniej jeden nowy piłkarz.
Najbardziej prawdopodobne jest odejście dwóch zawodników: Gergo Lovrencsicsa i Marcina Kamińskiego. Skauci Lecha wytypowali graczy, którzy mogliby ewentualne ubytki zrekompensować. Przedmiotem obserwacji są nie tylko ligi z krajów ościennych, Bałkany, Skandynawia. Ostatnio przedstawiciele Lecha obserwują też drugą ligę hiszpańską, Portugalię, Cypr.