Kołodziej nie jest młodzieniaszkiem, bo urodził się w 1993 roku, trudno wiązać z nim wielkie nadzieje, więc skierowanie najskuteczniejszego zawodnika zespołu rezerw do pierwszej drużyny to nie inwestycja ale ratowanie fatalnej sytuacji kadrowej. Natomiast Szymczak to rocznik 2002 i jego piłkarska przygoda dopiero się zaczyna. Obaj mają szansę zadebiutować już w sobotę, w meczu przeciwko Zagłębie Lubin. Po dołączeniu ich do klubowej kadry są w niej aktualnie jedynymi zdolnymi do gry napastnikami.
Z kadry wypadł natomiast Joao Amaral, ale tylko dlatego, że trzeba było zrobić w niej miejsce zmiennikom, a on i tak, z powodu urazu barku, grać nie może. Jak zapewniają władze klubu, kiedy Portugalczyk odzyska zdrowie, natychmiast wróci do kadry i będzie brany pod uwagę przy wystawianiu składu. Nie zapowiada się, by piłkarz ten odszedł z Lecha, mimo iż on oraz jego rodak Tiba mają oferty transferowe, i to całkiem ciekawe.