Kilka tygodni temu zdobył z Lechem mistrzostwo Polski uświetniając stulecie klubu. Przygotowywał się do trudnego zadania obrony tytułu i pogodzenia z tym skutecznej gry w europejskich pucharach, pracował nad wyborem kandydatów do gry w Kolejorzu. Jak się teraz dowiadujemy, zmagał się z osobistymi problemami. Nagle odszedł z klubu. Stwierdził, że nie może kontynuować pracy. Opuszcza nie tylko Lecha, rozstaje się z futbolem.
Gorsza wiadomość na kibiców Lecha spaść nie mogła. Wszystko, co się ostatnio dobrego stało z klubem, miało związek z tym szkoleniowcem. Odmienił drużynę będącą w rozkładzie, zamienił ją w wygrywającą, mocną mentalnie i sportowo ekipę. Mówił o kolejnych wyzwaniach. Wszystko to jest już nieaktualne, klub znalazł się w fatalnej sytuacji. Musi znaleźć następcę, który poprowadzi klub, zrealizuje plany.
Pozostaje życzyć trenerowi, by rozwiązał swoje osobiste problemy. Nie jest wykluczone, że kiedyś do Lecha wróci. Nie wiemy tylko, jaki to będzie Lech.