Nie ma co porównywać siły Lecha, w którym grali Velde i Marchwiński, do obecnej drużyny. W meczu z Widzewem cała Polska przekonała się, jak słabym personalnie zespołem dysponuje duński szkoleniowiec Kolejorza, stało się to przedmiotem powszechnej krytyki, wszak klub ani nie należy do biednych, ani nie nałożono na niego zakazu transferów. Przez długie tygodnie odchodzili kolejni piłkarze, transfery przychodzące zaczęły się tuż przed startem rozgrywek. Dopiero teraz Lech sprowadza fińskiego skrzydłowego grającego obecnie w pół amatorskiej drugiej lidze norweskiej.
Daniel Håkans w październiku skończy 24 lata. Pochodzi z Finlandii, ale urodził się w rodzinie posługującej się językiem szwedzkim. Jest wychowankiem klubu Vaasa, działającego w mieście o tej samej nazwie, położonego na zachodnim wybrzeżu. Od dwóch lat gra w Norwegii, najpierw w Jerv, potem w stołecznej Vålerenga, z którą jednak spadł z ekstraklasy. Aktualnie ekipa ta walczy o powrót do elity.
Dla swego norweskiego klubu Håkans w 37 spotkaniach zdobył 11 bramek. Jako reprezentant swego kraju zdobył 4 gole, w tym hattricka w spotkaniu z San Marino. Lech, jak podają dobrze poinformowane media, zapłaci za niego ok. 800 tys. euro dokładając ewentualne kilkaset tysięcy w ramach bonusów. Fin rozpoczął w środę testy medyczne. Jeśli zakończą się pomyślnie, w czwartek ma podpisać czteroletni kontrakt. Choć jest w pełni sezonu, bo w Norwegii gra się systemem wiosna-jesień, mało jest prawdopodobne, by z marszu dołączył do ekipy Frederiksena.
Z pewnością nie zastąpi jakością Velde, dużo mu do klasy Norwega brakuje. Lech musi sobie radzić w przejściowym sezonie z zespołem słabszym niż dotychczasowy. Pozbył się kilku doświadczonych zawodników, kolejnych dwóch sprzedał za ok. 7 milionów euro. Do tej pory, uwzględniając transfer Fina, za niewielką kasę sprowadził trzech stosunkowo młodych graczy ze Skandynawii. Nieprędko (o ile kiedykolwiek) trener zacznie wyznaczać skład meczowy od któregokolwiek z nich. Do drużyny ma dołączyć jeszcze zmiennik prawego obrońcy Pereiry. Taka drużyna walki o czołowe miejsca w lidze nie podejmie.