Rozczarowanie za rozczarowaniem. W Krakowie będzie lepiej?

Złość po ostatnim meczu przełożyć na dobrą, skuteczną grę przeciwko Cracovii, na zwycięstwo – taki jest cel Lecha przed wyjazdem do Krakowa. – Zawodnicy wiedzą, że dali ciała, bo przegrali spotkanie, którego nie mieli prawa nawet zremisować. Też dałem ciała, bo mogłem zrobić inne zmiany – przyznaje trener Dariusz Żuraw.

Dwa dni przed meczem trener nie powiedział nic na temat składu, jaki będzie mógł wystawić. Zdrowie piłkarzy to jedna wielka niewiadoma. Tiba, który odniósł uraz w ostatnim spotkaniu, wciąż trenuje indywidualnie. Wątpliwe, by wrócił do zespołu w najbliższym czasie. Nie wiadomo, w jakiej dyspozycji wrócą kadrowicze, na przykład Satka, który zagrał w zwycięskim meczu Słowacji przeciwko Rosji. Na pytania dziennikarzy o sytuację kadrową trener odpowiadał: – Wiem, że chcielibyście już poznać skład, ale nie będę ułatwiał zadania Michałowi.

Cracovia nie leży Lechowi, trudno mu się z nią gra, ale trener przypomniał, że ostatni mecz w Krakowie zakończył się zwycięstwem gości 2:1. – Chcę to powtórzyć – zapowiada podkreślając jednak, że przeciwnik jest zdeterminowany, z pewnością zagra agresywnie. Wynik będzie dla Lecha korzystny, jeżeli odpowie tym samym, dołoży dobrą grę. Podczas przerwy w rozgrywkach piłkarze, którzy zostali w Poznaniu mocno trenowali, rozegrali sparing z KKS Kalisz.

Trenerzy i piłkarze znaleźli też czas na gruntowną analizę przegranego meczu z Jagiellonią. Wniosek jest jeden – to się nie może powtórzyć. Piłkarze byli źli. Pora, by bolesne chwile przełożyli na solidną i skuteczną grę w Krakowie. – Spodziewam się reakcji po ostatnim spotkaniu. Pozostało osiem kolejek do końca, ale teraz liczy się tylko najbliższa. Wiem, że kibice są rozczarowani, bo liczyli na naszą dobrą grę, na walkę o mistrzostwo, a tego nie ma – podkreśla trener. Ostatnie mecze sezonu, jak twierdzi, będą dla zawodników weryfikacją przed kolejnym. Trzeba przecież zbudować nową drużynę.

Udostępnij:

Podobne