To wielki wstyd dla władz Poznania, że mieszkańcy nie mogą obejrzeć meczu swej ekstraklasowej drużyny. Ledwo 700 widzów zmieściło się w hali Politechniki na meczu akademiczek, setka rozczarowanych osób odeszło sprzed kasy. Półmilionowy Poznań jako powietrza potrzebuje normalnej hali sportowej. Bez niej sport nigdy się tu nie rozwinie. Aktualnemu prezydentowi miasta trudno to wytłumaczyć, bo dla niego wzorcem nowoczesnej metropolii jest Szklarska Poręba.
Koszykarki Enea AZS Politechnika Poznań podjęły Polonię Warszawa. Zaczęło się od przemówień, Tomasza Szondera, prezsa Organizacji Środowiskowej AZS i Teofila Jesionowskiego, rektora Politechniki Poznańskiej. Potem rozgorzała walka pod obiema tablicami. Gospodynie od początku źle sobie radziły, grały nerwowo i popełniły mnóstwo błędów, niecelnie rzucały.
Polonia od razu wyszła na prowadzenie i stopniowo je podwyższała, w pewnym momencie miała 16 punktów przewagi. Wreszcie i przyjezdne koszykarki zaczęły popełniać błędy, a akademiczki stopniowo rozkręcały się. Stać je było tylko na dwukrotne doprowadzenie do remisu, najpierw po rzucie Popović za 3 punkty na początku drugiej połowy. Potem jednak Polonia uspokoiła grę i pewnie dowiozła wygraną do końca.
Enea AZS Poznań – SKK Polonia Warszawa 68:73 (15:26, 23:15, 15:18, 15:14)
Enea AZS: Alecia Sutton 18, Jovana Popović 14, Daria Marciniak 12, Maya Dodson 8, Kateryna Rymarenko 4, Alicja Rogozińska 4, Agnieszka Skobel 3, Malina Piasecka 3, Agata Makurat 2, Aleksandra Żukowska, Weronika Jarecka, Karolina Dżochowska.
Polonia Warszawa: Andreona Keys 25, Anna Pawłowska 13, Angeliki Vintsilaiou 10, Jessica Jackson 8, Andelina Radić 6, Klaudia Sosnowska 5, Martyna Leszczyńska 4, Sylwia Siemienas 2, Marta Mistygacz, Weronika Preihs, Wiktoria Stępień.
