Porażka Warty. Na własne życzenie

Po siedmiu meczach bez przegranej Warta przerwała dobrą passę. W Niecieczy nie była słabszym zespołem. Miała swoje okazje, których nie wykorzystała, a jej przekleństwem są w tym sezonie rzuty karne. Znów został zmarnowany. Bardziej zdecydowanym gospodarzom udał się jeden atak. Pomogli im obrońcy Warty, którzy postanowili nie interweniować.

Początek należał do gospodarzy. Przeprowadzili kilka szybkich akcji, po jednej z nich, gdy młody bramkarz Warty Grobelny nie miał szans na interwencję, uratował go słupek. Goście przyczaili się, zależało im głównie na neutralizacji ataków Termaliki, rzadko przechodzili do ofensywy. Trwało to pół godziny, mecz nie był wtedy wielkim widowiskiem. Potem Zieloni przejęli inicjatywę, ale polegało to głównie na utrzymywaniu się przy piłce. Strzałów nie było.

Druga połowa miała ciekawszy przebieg od samego początku. Obie drużyny grały bardziej zdecydowanie i energicznie, co szczególnie dotyczy odważniejszej Warty. Zrelak zmarnował po swojemu kilka okazji bramkowych, w kolejnej akcji został sfaulowany, gdy składał się do strzału. Po powtórzeniu powtórek sędzia przyznał gościom rzut karny. Cóż z tego, skoro Warta nie opanowała sztuki egzekwowania jedenastek. Tym razem nie popisał się Castaneda.

Obie drużyny starały się potem strzelić bramkę, ale gospodarzom zależało na tym bardziej. Kilka minut przed końcem dopięli swego po dośrodkowaniu i strzale głową, przy biernej postawie przyglądających się temu obrońców Warty. Łukasz Trałka stał niczym wmurowany, a wystarczyłoby zrobić kilka kroków w stronę gracza Termaliki.

Bruk-Bet Termalika Nieciecza – Warta Poznań 1:0 (0:0)
Bramka: Tomáš Poznar 86
Żółte kartki: Domgjoni, Biedrzycki – Papeau.
Bruk-Bet Termalica: Pawieł Pawluczenka, Mateusz Grzybek, (26 Bartłomiej Kukułowicz), Wiktor Biedrzycki, David Domgjoni (46 Nemanja Tekijaski), Matej Hybś Adam Radwański (59 Samuel Stefanik), Michal Hubinek (85 Maciej Ambrisiewicz), Piotr Wlazło, Roman Gergel, Dawid Kocyła (Tomas Poznar), Muris Mesanović.
Warta: J edrzej Grobelny, Jan Grzesik, Łukasz Trałka, dawic Szymonowicz, Robert Ivanov, Jakub Kiełb (81 Jordan Courtney-Perkins), Frank Castaneda (65 Niilo Maenpaa), Niguel Luis (81 Kajetan Szmyt), Mateusz Kupczak Jayson Papeau (46 Miłosz Szcepański), Adam Zrelak.
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów 1474.

Udostępnij:

Podobne

Niech nas znów zaskoczą. Byle pozytywnie

Niewiele brakowało, by Lech nie poniósł konsekwencji ubiegłotygodniowej niespodziewanej obniżki formy. Spośród jego największych konkurentów w walce o mistrzostwo tylko Raków odniósł zwycięstwo, w charakterystyczny

Syndrom Lecha: druga, brzydka twarz

Każdemu zespołowi zdarzy się rozegrać słabszy mecz, złapać zniżkę formy. Jednak to, co Lech zademonstrował w Gliwicach, nakazuje bić na alarm. Tym bardziej, że to