Piłkarz Lecha na ustach Polski. Jak w bajce

Reprezentacja narodowa swój ciężki mecz z nie byle jakim przeciwnikiem szczęśliwie zremisowała. Niektórzy z dużą przesadą twierdzą, że jest to remis zwycięski. W rzeczywistości jeżeli ktokolwiek może czuć się wygranym, to jest nim Jakub Moder, piłkarz Lecha Poznań.

Nie dość, że w reprezentacji aż roi się od piłkarzy teraz lub w przeszłości związanych z Lechem, to ten, który zbiera ostatnio najwięcej pochwał i budzi największe nadzieje, też jest zawodnikiem Kolejorza. Kuba w biegu wskoczył na karuzelę, która nabiera takiego przyspieszenia, że nawet obserwatorom kręci się w głowach. Najważniejsze, by on zachował równowagę. Wygląda na to, że radzi z tym sobie świetnie.

W sporcie zdarzają się tak szalone kariery. Wydawałoby się – z niczego, choć nie jest to prawdą, bo na każdy sukces trzeba się mocno napracować, wiele poświęcić, o czym wie Kuba, a z pewnością i jego najbliżsi. Nie zmienia to faktu, że trudno było taką eksplozję powodzenia przewidzieć. Naznaczony w ten sposób człowiek pociąga za sobą drużynę. Nie wiemy, czy bez Modera Lech znalazłby się w grupie Ligi Europy. Pewne jest tylko to, że wydatnie się do tego przyczynił.

Lech ma wielkie szczęście, że taki człowiek znalazł się kiedyś w klubie, tu się wychował, tu rozwinął. Trafił na podatny grunt, choć dość długo trzeba było czekać, by to, co posiane, przyniosło aż tak bogaty plon. Skoro Kubie pisany jest sukces, to można wierzyć, że przyniesie powodzenie w Lidze Europy, pomoże zdobyć upragnione trofea. Nie wiadomo jednak, czy nie przeprowadzi się do Anglii zanim się tego wreszcie doczekamy.

Gdyby odszedł już zimą, co nie jest niemożliwe, Lech będzie skazany na szukanie następcy. Optymalnym, choć nie do końca oczywistym rozwiązaniem byłoby przygotowanie do tej roli Filipa Marchwińskiego. Tego się niestety nie zaprojektuje. Tu nie pomoże ani managerskie doświadczenie, ani trenerski nos, ani głęboka znajomość ludzkiej natury. Można tylko wierzyć i dążyć. Nic więcej. Kto wyklucza takie prawdopodobieństwo, niech sobie przypomni, w jakim miejscu był 18-letni Kuba Moder.

Udostępnij:

Podobne

Niech nas znów zaskoczą. Byle pozytywnie

Niewiele brakowało, by Lech nie poniósł konsekwencji ubiegłotygodniowej niespodziewanej obniżki formy. Spośród jego największych konkurentów w walce o mistrzostwo tylko Raków odniósł zwycięstwo, w charakterystyczny

Syndrom Lecha: druga, brzydka twarz

Każdemu zespołowi zdarzy się rozegrać słabszy mecz, złapać zniżkę formy. Jednak to, co Lech zademonstrował w Gliwicach, nakazuje bić na alarm. Tym bardziej, że to