Kolejorz poradzi sobie z Widzewem? Kibice innej możliwości sobie nie wyobrażają

Gdybyśmy mieli gwarancję, że Lecha zagra na miarę swoich możliwości, trzeba byłoby go uznać za zdecydowanego faworyta w spotkaniu z Widzewem. Wypada liczyć, że nie zawiedzie i pewnie wygra sprawiając radość 30-tysięcznej widowni. Fanów gości niestety nie będzie, przez co widowisko straci na atrakcyjności, ale i tak emocji nie zabraknie, mimo iż rywal Kolejorza to typowy ligowy średniak, ze zbliżoną liczbą wygranych i przegranych spotkań i minimalnie ujemnym stosunkiem bramek.

Dopiero w czwartek Lech mógł trenować prawie w komplecie, z zawodnikami wracającymi ze zgrupowań swych reprezentacji narodowych. Tylko rekonwalescent Dagerstal miał osobne zajęcia. Natomiast Widzew nie korzystał z przerwy reprezentacyjnej. Rozegrał mecz zaległy przeciwko Ruchowi Chorzów, wygrywając u siebie 2:1. Lech szukał rytmu meczowego w sparingu z Wartą, niespodziewanie przegrywając 0:3, co trener van den Brom przyjął z rozczarowaniem, mimo iż w składzie jego zespołu znaleźli się piłkarze rzadko ostatnio pokazujący się na boisku, wracający po urazach. Jedyny pozytyw to gra przez godzinę Hoticia, przez cały mecz Gholizadeha. Natomiast Kwekweskiri dwukrotnie zagrał w reprezentacji Gruzji, co było mu potrzebne w powrocie do wysokiej formy.

– To prawda, że ten sparing był dla nas rodzajem treningu, ale powinniśmy go wykonać lepiej. Powiedziałem zawodnikom, że wszyscy musimy być niezadowoleni po czymś takim – dodaje trener. Przeciwnik, który wygrał zaległy mecz, od niedawna ma nowego trenera. Czy coś w łódzkiej drużynie się zmieniło? Van den Brom podkreśla, że dla niego ważniejsze jest, jak gra jego zespół. W obecności licznej publiczności musi poradzić sobie z rywalem niezależnie od tego, czy razem z trenerem zmienił system gry. Liczy się jakość piłkarzy, a w Widzewie ją widać. Potrafią wykorzystać wolną przestrzeń na boisku. Zamiarem Lecha jest jej nie dać, zagrać po swojemu i wygrać.

Specjalnością Lecha nie jest gra po przerwie w lidze, prawie nigdy wtedy nie pokazuje się z dobrej strony, nawet gdy nie traci punktów. Nadzieja w tym, że umiejętności graczy Kolejorza są zdecydowanie wyższe niż tych z Łodzi, oby tylko stworzyli drużynę i nie zawiedli oczekiwań tych, co przyjdą na stadion. Jak zapewnia trener van den Brom, jego gracze są świadomi, jak bardzo ta konfrontacja jest ważna dla fanów. – Nie są w klubie od wczoraj i znają rangę tej rywalizacji, ale dla nich to po prostu mecz, który trzeba wygrać, okazując przeciwnikowi szacunek. Jednak podkreślam, że dla mnie każdy mecz jest jednakowo ważny – mówi trener.

Udostępnij:

Podobne

Murawski: zatrzymają się na nas

Gospodarze nie przystąpią do niedzielnego meczu z Lechem wypoczęci. Nie mogli się do tego starcia przygotowywać długo. Jeszcze w czwartek wieczorem rozgrywali historyczny dla siebie

Atuty po stronie Lecha

Gdy cztery czołowe zespoły grają między sobą, wiele można się spodziewać po kolejce ligowej. Lech zainteresowany jest tylko utrzymaniem pozycji lidera, a zwycięstwo w Białymstoku

Zgrany zespół czy indywidualna jakość?

To był kolejny występ Lecha, w którym zwycięstwo zawdzięcza nie sposobowi gry, ale klasie czołowych, najlepszych w lidze piłkarzy. Niektóre elementy szwankowały, z meczu na

Zwycięstwo z małym niedosytem

Ze Stalą Mielec Lechowi nigdy nie grało się łatwo, można więc było się obawiać, że znów wpadnie w pułapkę. Pokonanie rywala 3:1 jest cenne, przyniosło