W jakim stanie jest drużyna po przerwie zimowej?
– Z okresu przygotowawczego możemy być zadowoleni, nasza forma rośnie, w sparingach nie doznaliśmy ani jednej porażki. Trzykrotnie zremisowaliśmy, dwukrotnie wygraliśmy. Jeżeli cokolwiek może martwić, to niedyspozycja naszego najlepszego strzelca, Krzysztofa Szerszenia. Na szczęście absencja czołowego gracza potrwa tylko dwa tygodnie. Jest duża szansa, że na ważny mecz z Jurandem Koziegłowy będzie już gotowy.
Pozyskaliście nowych piłkarzy?
– Tak, dołączyło do nas trzech młodzieżowców, bramkarz i dwaj obrońcy. Nastawiamy się na awans, więc zdajemy sobie sprawę, że tacy piłkarze szczególnie będą nam potrzebni w lidze okręgowej. Pozyskania tych zawodników nie można więc traktować jako natychmiastowe wzmocnienie składu, to raczej inwestycja dokonana z myślą o przyszłości.
Zapowiedzieliście walkę o awans do ligi okręgowej. Łatwo będzie ten cel osiągnąć?
– Awans był realny już w poprzednim sezonie, niestety zawiedliśmy w najważniejszym meczu sezonu. Przegraliśmy na głównej płycie stadionu przy ulicy Bułgarskiej z zespołem z Murowanej Gośliny. Wtedy się nie powiodło, musi udać się teraz. Nasz zespół jest bardziej doświadczony, bardziej zgrany. Cel jest tylko jeden – awans do okręgówki. Łatwo nie będzie, mamy ciężkich przeciwników, grupa jest wyrównana, kilka drużyn ma realne szanse na zajęcie pierwszego miejsca. Mam nadzieję, że to my się na nim znajdziemy na zakończenie sezonu, wyprzedzimy Czarnych Czarniejewo, Orkana Jarosławiec, Juranda Koziegłowy. Wydaje się, że właśnie z nimi będziemy rywalizować o awans. Słyszałem też, że wzmocniła się Clescevia Kleszczewo, więc i z tą drużyną trzeba się będzie liczyć. Jesienny mecz pokazał, że to dobra drużyna.
Nie musicie walczyć z drużyną z Gniezna.
– Tak, ten zespół się wycofał, otrzymujemy za mecz z nim 3 punkty bez gry. Dzięki temu już zrobiliśmy poważny krok do awansu.
Macie zapewnione finansowanie do końca sezonu?
– Nie ma co ukrywać, że nasza sytuacja finansowa nie jest łatwa, zresztą podobnie przedstawia się dola wszystkich drużyn rywalizujących na tym poziomie rozgrywek. Nikomu nie jest lekko, pieniędzy zawsze brakuje, każdy jakoś próbuje związać koniec z końcem. Zależy nam na pozyskaniu sponsora strategicznego, bo zdajemy sobie sprawę, że jeżeli awansujemy, to finanse będą jednym z głównych naszych problemów. Firma, która nas wesprze, z pewnością będzie zadowolona ze współpracy. Nasze mecze cieszą się coraz większym zainteresowaniem kibiców. To jest środowisko, w którym warto się pokazać, by na tym skorzystać.
Rozmawiał Józef Djaczenko
Zdjęcie Mateusz Szymandera