Dotychczasowy trener we wrześniu 2014 roku przejął zespół znajdujący się w rozsypce, zdemolowany psychicznie historycznymi klęskami. Zastąpił Mariusza Rumaka, który w ten sam sposób zmienił nie potrafiącego poradzić sobie z drużyną Jose Bakero. Skorża uporządkował sytuację, wyprowadził zespół na prostą. I choć wydawało się, że piłkarze źle zostali przygotowani do rundy wiosennej, to grali coraz lepiej, wykorzystali potknięcia Legii, pokonali ją w lidze dwukrotnie, zdobyli mistrzostwo Polski. Niewiele też brakowało do Pucharu Polski. Przegrali go po fatalnej drugiej połowie finału.
To, co wydarzyło się w kolejnym sezonie, przejdzie do historii nie tylko Lecha i długo będzie przedmiotem analiz. Lech wystartował jak rakieta, nie dał żadnych szans Legii wygrywając Superpuchar Polski. Potem jednak działo się coraz gorzej, trzeba było płacić za błędy w przygotowaniach do sezonu i za sprowadzenie do klubu takich „wirtuozów” futbolu, jak Dariusz Dudka i Marcin Robak. Oba te transfery były pomysłem trenera, bezrefleksyjnie zaakceptowanym przez zarząd klubu.
W eliminacjach do Ligi Mistrzów nie dopisało szczęście, Lech trafił bowiem na FC Basel. Do Ligi Europy jednak awansował, bo tym razem szczęście w losowaniu mu sprzyjało. Za to w lidze – katastrofa. Jeden wygrany mecz, dwa remisy, osiem porażek poniesionych w powtarzalnych okolicznościach, na koniec klęska w Krakowie. Los Skorży wydawał się przesądzony, ale władze klubu (a zwłaszcza właściciel Jacek Rutkowski) nie chciały robić sobie kłopotów, zamierzały powierzyć mu zadanie wyprowadzenie zespołu z kryzysu. Trener sam jednak zrozumiał, że bałagan jest tak wielki, iż z nim sobie nie poradzi.
Jan Urban prowadził Legię (z sukcesami) i Zagłębie Lubin (bez sukcesów) a wcześniej także Polonię Bytom. Mieszka w Hiszpanii, pracował w Osasunie Pampeluna, nie udało mu się awansować do ekstraklasy. Trenował też drużyny młodzieżowe tego klubu. W poniedziałek po południu zostanie oficjalnie zaprezentowany w Lechu.