Wiadomość tę puścili w świat dziennikarze związani z Przeglądem Sportowym, cieszący się opinią dobrze poinformowanych. Powtarzały ją potem inne media, traktując zatrudnienie Urbana przez Lecha, po zwolnieniu Macieja Skorży, jako pewnik. Opinia publiczna jest podzielona. Wielu kibiców chce pozostawienia Skorży, ale gdyby miał odejść, to Urban nie jest dla nich wymarzonym szkoleniowcem. Być może mamy do czynienia z plotką i Skorża będzie kontynuować wyprowadzanie Lecha z kryzysu.

Przyjmowanie do pracy i zwalnianie trenerów to jeden z przypadków jaskrawego łamania przez władze Lecha własnych zasad. Od 2006 roku powtarzają, że są przeciwnikami rozwiązywania kontraktów ze szkoleniowcami w trakcie sezonu, a do tej pory tylko Franciszek Smuda odszedł po wypełnieniu kontraktu. Kolejni byli zwalniani z dnia na dzień: Jacek Zieliński, Jose Bakero, Mariusz Rumak. Teraz ten sam los miałby spotkać Skorżę. Jego poprzednicy (z wyjątkiem Jacka Zielińskiego), choć zwolnieni przedwcześnie, i tak pracowali o wiele za długo, ku oburzeniu kibiców nie mogących doczekać się sukcesów.

Władze Lecha podkreślają, że idą własną drogą, nie oglądają się na innych, a zwłaszcza na Legię, mają swoje długofalowe plany. Gdyby jednak rzeczywiście zatrudniły Urbana, byłby to drugi z rzędu trener, który wcześniej wyrzucany był z Legii. Kibice żartują, że za jakiś czas, gdy Urbanowi noga się powinie, Lech sięgnie po Henninga Berga.

Nie wszyscy kibice pamiętają, że Jan Urban raz już było blisko Lecha. Urodzony w Jaworznie piłkarz od 1981 do 1985 roku grał w Zagłębiu Sosnowiec, gdzie pokazał ogromny talent, wzbudził duże zainteresowanie. Lech, będący wówczas czołową polską drużyną, chciał go do siebie sprowadzić, podpisanie umowy było bliskie, piłkarz wybierał już w Poznaniu mieszkanie. Wtedy do gry włączył się mocny za sprawą resortu górnictwa klub z Zabrza i Lech obszedł się smakiem. Urban przez cztery lata strzelił dla Górnika 54 bramki i kontynuował karierę w Hiszpanii.

Udostępnij:

Podobne

Warta dała się ograć Śląskowi

Ten mecz nie musiał się skończyć tak źle dla Warty. Nie musiała przegrać. Śląsk wygrał przez wyrachowanie, lepszy pomysł na pozbawienie rywala atutów, większą taktyczną