Kolejny sparingowy mecze Lecha podczas zgrupowania w Turcji bez straty gola. Żadnego też nie strzelił, co nie dziwi, bo juniorzy Kolejorza mierzyli się z doświadczonymi, silniejszymi fizycznie zawodnikami Rad Belgrad. Tego samego dnia Lech mierzył się też z mocnym Szachtarem, więc trener sięgnął po zaplecze pierwszej jedenastki. Nawet zaplecze zaplecza, bo w miejsce awizowanego Muhara grał Ławrynowicz. Nie wiadomo, czy Chorwat ma uraz, czy też żegna się z drużyną.
Ławrynowicz nie był jedynym młodzieżowcem. Oglądaliśmy nastoletnich zawodników, którzy z dobrej strony pokazali się w poprzednich sparingach. Grali też bardziej doświadczeni Rogne, Dejewski, Kraweć, Awwad, na bramce stanął Bednarek. Lechowa młodzież dobrze sobie radziła w konfrontacji ze starszymi Serbami. Miała kilka okazji bramkowych. 18-letni Szymczak robi postępy, potrafi nie tylko strzelać, ale i przyjmować piłkę stojąc tyłem do bramki, dobrze ją rozgrywać.
Niewiele brakowało, by Lech stracił pierwszego gola podczas zimowych sparingów. Po mocnym uderzeniu gracza z Belgradu piłka odbiła się od słupka. Bednarek nie obroniłby tego strzału, radził za to sobie z mniej groźnymi próbami Serbów. W grze młodego Kolejorza trochę brakowało jakości, mnożyły się niedokładne zagrania, podania do nikogo.
W drugiej połowie Rad uzyskał przewagę i był bliski gola. Bąkowski, zmiennik Bednarka w skuteczny i efektowny sposób wyciągając się, „wyjął” piłkę spod poprzeczki. Minutę później równie skuteczną interwencją serbski bramkarz obronił bardzo dobry strzał Szymczaka. Pod poznańską bramką robiło się niebezpiecznie, gdy Serbowie przyspieszali, a piłkę wymieniali sprawnie. Młody bramkarz Lecha kilka jeszcze razy musiał popisywać się dobrym refleksem. Nie sprawiał gorszego wrażenia niż dużo bardziej doświadczony Bednarek. Pod koniec meczu zmęczona Lechowa młodzież odpuściła, spokojnie dotrwała do ostatniego gwizdka.