Z Wartą coraz gorzej. Znów przegrała

Tej porażki należało się spodziewać. Mierzyły się drużyny o nieporównywalnej jakości. Zieloni w drugim sezonie w ekstraklasie wyraźnie dołują, są w kryzysie. Raków to czołowa drużyna w kraju, niedawny uczestnik rozgrywek pucharowych. Grając u siebie, był zdecydowanym faworytem.

Warta, co zrozumiałe, nastawiła się na defensywę i próby wychodzenia z własnej połowy szybkimi atakami. Raków osiągnął przewagę, ale nie rzucił się do szturmu. Grał cierpliwie, wierząc w swoją jakość. Przyniosło mu to pozytywny skutek. Najpierw dobrze i pomysłowo wykonał rzut rożny, po którym Rundić wyskoczył wyżej niż Ivanov. W doliczonym czasie do pierwszej połowy Gutkovskis wykorzystał prostopadłe podanie, wyszedł sam na sam z Lisem i spokojnie go pokonał. Sędzia pokazał pozycję spaloną, ale VAR zmienił ten werdykt.

To nie był koniec nieszczęść Zielonych. Nie minęły dwie minuty drugiej połowy, a straciła trzeciego gola. Dobra wrzutka z rzutu wolnego, strzał głową, piłka wpadła do bramki po nieudanej interwencji Lisa. Potem gospodarze mieli kolejne okazje bramkowe, nie byli jednak przesadnie zdeterminowani w atakowaniu. Przez cały mecz Warta oddała tylko jeden celny strzał, biegała mniej niż Raków. Była zupełnie bezradna.

Udostępnij:

Podobne

Warta dała się ograć Śląskowi

Ten mecz nie musiał się skończyć tak źle dla Warty. Nie musiała przegrać. Śląsk wygrał przez wyrachowanie, lepszy pomysł na pozbawienie rywala atutów, większą taktyczną