Szczęściu trzeba pomóc. Komu się to uda?

Podobno nie można mieć nieustannego szczęścia lub nieustannego pecha. Rakowowi fortuna w kilku meczach dopisała. Wygrywał, choć nie miałby żalu, gdyby stało się inaczej. Lech natomiast przegrał trzy mecze nie tyle pechowo, co na własne życzenie. Raków Marka Papszuna potrafił wygrywać spotkania wyrównane. W tym czasie Kolejorz popisywał się nie byle jakim frajerstwem.

Choć jeszcze w lutym było inaczej. Lech pokonał u siebie beniaminka z Częstochowy aż 3:0, ale wbrew wysokiemu wynikowi nie było to zwycięstwo łatwe. Pomogła mu nieskuteczność dobrze przed przerwą grającego Rakowa. Spotkanie było wyrównane do momentu, gdy Lech wykorzystał rzut karny. Potem już zeszło z niego ciśnienie, można było grać swobodnie, efektownie finiszować po ładnych golach Puchacza i Modera.

Trener Marek Papszun był rozczarowany decyzjami arbitra. Podczas konferencji prasowej pozwolił sobie nawet na złośliwy komentarz – że tym razem trener Lecha nie będzie narzekał na sędziego. Kiedy jeszcze Raków był w pierwszej lidze, nie dał Lechowi żadnych szans w Pucharze Polski. Kolejorz był po ciężkich przejściach, a raczej w trakcie takich przejść. Raków zmierzał do ekstraklasy, grał z pomysłem, zadziwiał. Wciąż się rozwija, choć daleko mu do tego, co potrafi pokazać Lech, niestety tylko w niektórych spotkaniach.

Raków wystąpi bez Petraszka, najlepszego, do tego bramkostrzelnego defensora. Lech stracił Kamińskiego. 18-latek był tej jesieni mocno eksploatowany, często rywalizował z silniejszymi przeciwnikami, jego gra opiera się na szybkości, mięsień miał prawo odmówić posłuszeństwa. Zastępców nie zabraknie. Coraz lepiej na skrzydle gra Skóraś, trener ma doświadczonego, wypoczętego Sykorę, na tej pozycji może wystąpić Puchacz, gdy w obronie zastąpi go Kraweć.

Stopniowo do gry wraca Klupś, któremu jednak w tej chwili daleko do klasy rówieśników. Miał drugi rozbrat z piłką z powodu urazu. Strzela już gole w zespole rezerw, wystąpił w Pucharze Polski, z pewnością będzie wprowadzany do gry w ekstraklasie. Został okrzyknięty wielkim talentem, potem jednak zatrzymał się w rozwoju. Jest bardzo szybki i sprawny, ale grał chaotycznie, psuł akcje wykazując duży optymizm, próbując wygrać mecze w pojedynkę. To typ młodego piłkarza, który musi pobierać lekcje rozsądku i taktyki. Wydawało się, że wypożyczenie do Piasta dobrze mu zrobi, jednak zdrowotne problemy wstrzymały jego rozwój.

Wynik meczu z Rakowem zależeć będzie nie od postawy skrzydłowych, ale graczy linii środkowej. Ramirez, Tiba i Moder potrafią opanować kluczową część boiska. Teraz może być z tym problem. Hiszpanowi i Portugalczykowi, podobnie zresztą jak pozostałym graczom Lecha, zawsze trudno wejść w meczowy rytm. Nie grają dobrze po przerwach w rozgrywkach. Moder natomiast sprawia wrażenie zmęczonego nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie. Dużo tej jesieni przeżył. Nawet doświadczony gracz miałby problemy z zachowaniem równowagi i ustabilizowaniem formy.

Żadna z drużyn nie wydaje się być faworytem. Każda ma cechy, które mogą pomóc wygrać. Wiele zależy od dyspozycji dnia, a przede wszystkim od tego, czy Lech tym razem da radę grać tak, jakby przerwy na mecze reprezentacji nie było.

Udostępnij:

Podobne

Pogrom na Morasku

Ostre strzelanie urządziły sobie panie z Lecha Poznań UAM mierząc się z najsłabszą drużyną pierwszej ligi kobiet, Bielawaianka Bielawa. Wygrały aż 11:0. Można jednak powiedzieć,

Sensacja! Lech ograny przez beniaminka

Piękna seria zwycięstw nie mogła trwać bez końca. Kto by się jednak spodziewał, że przerwie ją beniaminek z Lublina, zmęczony meczami granymi co kilka dni?