Drugi letni, drugi czeski mecz kontrolny Lecha. Po porażce ze Slovanem Liberec 1:3 zremisował w Opalenicy w Banikiem Ostrawa 1:1. Nie mogło grać wielu piłkarzy, na których trener John van den Brom liczy szczególnie (m.in. Ishak, Karlstrom, Kwekweskiri, Dagerstal, Sousa, Velde). Pokazał się za to na boisku, po długiej przerwie, Filip Szymczak, który jednak musi poczekać na powrót formy sprzed urazu.
Do przerwy, gdy Lech grał w ekstraklasowym składzie, czeska drużyna nie miała wiele do powiedzenia. Nie było wielu płynnych akcji z jednej i drugiej strony, brakowało strzałów. Mecz toczył się w południowej spiekocie, więc nie było co liczyć na szybką grę. Niewiele się działo oprócz kilku rajdów Ba Louy i jego strzałów. Tego samego próbował Filip Wilak, ale piłka po jego strzałach leciała bardzo daleko od bramki.
Dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy zrobiło się ciekawiej. Po przepychankach i interwencji sędziego Lech zaczął grać agresywniej i energiczniej, łatwiej przedostawał się pod czeską bramkę, a jedna z akcji zakończyła się golem. Z podania Wilaka strzelał będący w dobrej pozycji Ba Loua. Bramkę tę wywalczyli więc skrzydłowi.
Po przerwie gra była wyrównana tylko do momentu wejścia na boisko siedmiu juniorów. Potem już nie oglądaliśmy żadnych składnych akcji Lecha. Trener John van drn Brom raz po raz głośno podpowiadał, jak należy grać. Młodzież starała się jak mogła, ale było ją stać tylko na indywidualne zrywy, z których nic nie wynikało oprócz natychmiastowej straty piłki. Kilka razy szybkością i przebojowością błysnął Sammy Dudek. Kapitan Artur Sobiech sprawiał wrażenie ojca młodych zawodników. Czesi też nie grali w mocnym składzie, ale bez wysiłku odbierali graczom Lecha piłkę i inicjowali ataki, których jednak nie potrafili sfinalizować, choć kilka razy byli tego bliscy. Dopiero tuż przed końcem meczu dopięli swego pokonując Mrozka.
Dwa tygodnie przed inauguracją ligi gra i skład Lecha nie napawają optymizmem. Nadzieja w tym, że kilku ważnych graczy wróci z wakacji i uda im się szybko wejść na wysokie obroty. Wiele wyjaśni ostatni, holenderski sparing Kolejorza.
Skład Lecha: Bartosz Mrozek – Joel Pereira (61. Filip Borowski), Alan Czerwiński (61. Bartosz Tomaszewski), Antonio Milić (61. Maksymilian Pingot), Barry Douglas (46. Michał Gurgul) – Adriel Ba Loua (61. Filip Wolski), Radosław Murawski (61. Ksawery Kukułka), Aleksander Nadolski (61. Sammy Dudek), Filip Wilak (61. Maksym Pietrzak)– Filip Marchwiński (46. Maksymilian Dziuba) – Filip Szymczak (46. Artur Sobiech).
Fot. Damian Garbatowski