Piłkarze Lecha zaprezentowali się kibicom

Nie wiemy, czy klub pobije swój rekord w liczbie sprzedanych karnetów. Póki co padł inny. Takich tłumów na prezentacji drużyny nie było nigdy. Fanami, których w centrum handlowym Posnania zjawiło się kilka tysięcy, kierowała chęć zobaczenia z bliska nowych piłkarzy, otrzymania autografów, niemałe jest też oczekiwanie na sukcesy pucharowe i krajowe trofea.

Ekipa Kolejorza testowała cierpliwość swych fanów, przybywając na prezentację z opóźnieniem. Prowadzący spotkanie Robert Lipiński starał się utrzymać napięcie. Rzecznik prasowy Maciej Henszel opowiedział o najbliższych planach kończącej przygotowania do sezonu drużyny. Zanim zjawili się główni bohaterowie, ponad 1200 chętnych osób uczestniczyło, za pośrednictwem telefonów komórkowych, w konkursie wiedzy o Lechu, Chór Projektowy wykonał własną aranżację klubowego hymnu, publiczność rozwinęła wielką koszulkę z nazwą nowego sponsora, który podczas tego wydarzenia starał się być widoczny.

Wreszcie pojawili się członkowie sztabu szkoleniowego i zawodnicy, a kibice mogli zabawić się w trenera Franciszka Smudę i oceniać możliwości ulubieńców na podstawie schodzenia ze schodów. Sądząc po owacjach, test wypadł pomyślnie. Największe, oprócz nowych graczy, otrzymali trener Kolejorza i Kristoffer Velde. „Krzysiu Velde!” – niosło się po Posnanii.

Piłkarze byli ubrani w stroje meczowe w trzech wariantach – podstawowym, wyjazdowym i trzecim, w czarno- białe skośne pasy, pokazanym tego wieczoru po raz pierwszy. Nowi zawodnicy (z wyjątkiem Anderssona wciąż przebywającego w Szwecji) a także trener John van den Brom udzielili wywiadów. Wreszcie piłkarze podpisali fankarty i ruszyli z nimi do kibiców. Rozmawiali z nimi, fotografowali się, składali autografy.

Udostępnij:

Podobne

Warta dała się ograć Śląskowi

Ten mecz nie musiał się skończyć tak źle dla Warty. Nie musiała przegrać. Śląsk wygrał przez wyrachowanie, lepszy pomysł na pozbawienie rywala atutów, większą taktyczną