Nowy skrzydłowy Lecha. To Bośniak z ligi belgijskiej

Dino Hotić we wtorek przybył do Poznania, a w środę, po zakończeniu testów medycznych, pojechał do Centrum Badawczo-Rozwojowego we Wronkach, by podpisać z Lechem trzyletni kontrakt. Tego samego dnia wziął udział w treningu z drużyną Johna van den Broma.

Ostatnio był piłkarzem Cercle Brugge, po wypełnieniu kontraktu mógł podpisać nową umowę z kimkolwiek. Zdecydował się na Lecha, mimo propozycji od innych klubów. Wcześniej w barwach słoweńskiego Mariboru wywalczył pięć krajowych mistrzostw, czego konsekwencją jest pucharowe doświadczenie, m.in. z Ligi Mistrzów.

– Moimi mocnymi stronami są lewa noga oraz dobry przegląd pola. Na boisku postaram się pokazać z jak najlepszej strony. Wiem, że Lech Poznań to duży klub. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę do niego dołączyć, chcę pomóc zespołowi zdobyć wszystkie możliwe trofea – powiedział skrzydłowy klubowemu serwisowi informacyjnemu. Jest reprezentantem Bośni, choć ostatni raz w narodowych barwach zagrał rok temu w Lidze Narodów.

Zdjęcie: lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

Udostępnij:

Podobne

Porażka Warty w Lubinie

Nie idzie ostatnio Zielonym. Przegrali z Lechem Orzy Bułgarskiej, tydzień później ulegli 0:1 w Lubinie Zagłębiu. Za każdym razem wynik był sprawiedliwy. Bez Adama Zrelaka

Trudny los tego biedniejszego

europejskiej waluty. Najlepszym sposobem na zamazanie naturalnych dysproporcji jest zespołowość i mądra dyscyplina taktyczna, można odnieść wrażenie, że to też nie funkcjonowało idealnie. Formalni goście