Nie tylko piłkarze rozstrzygają mecze

Trzech piłkarzy Lecha Poznań zagra latem na niemieckich Mistrzostwach Europy. Każdy jest reprezentantem innego kraju. Słowenia Mihy Blazicia wyszła z grupy, we wtorkowych barażach awans wywalczyły Gruzja z Niką Kwekweskirim i Polska z Bartoszem Salamonem. Słoweńcy i Gruzini odnieśli niewątpliwy sukces. Polacy, którzy dokonali cudu nie wychodząc ze słabiutkiej grupy, uratowali się przed kompromitacją jedną obroną rzutu karnego.

Kwekwe został bohaterem Gruzji w barażu z Grecją. Wszedł na boisko na ostatnie 20 minut dogrywki. Popełnił kilka błędów dowodząc słabego przygotowania do sezonu, musiał za nie kolegów przepraszać, ale mistrzowsko wykonał decydujący rzut karny strzelając niezbyt mocno, ale precyzyjnie w prawy róg bramkarza, po ziemi, tuż przy słupku, zaczynając wielką radość na stadionie w Tbilisi, potem w całym mieście, a prawdopodobnie i kraju, bo taki awans to dla tej drużyny to wielka sprawa.

Kilka godzin później na stadionie w Cardiff swój baraż zaczęła reprezentacja Polski, drużyna z zawodnikami z dobrych europejskich lig w składzie, ale zdemolowana przez niszczycielską działalność trenerów z przypadku. O obecnym też nie można powiedzieć, że to osoba na miarę aspiracji 40-milionowego narodu i obracającego setkami milionów piłkarskiego związku. Spośród innych przeciętnych ligowych trenerów wyróżnia się tylko tym, że kiedyś prowadził Jagiellonię Białystok, klub prezesa PZPN. Obaj panowie przyjaźnią się, można więc powiedzieć, że posada selekcjonera została przyznana po znajomości.

W ten sposób Michał Probierz znalazł się na liście najważniejszych trenerów najważniejszego w kraju związku. Oglądając ją można wpaść w zadumę. Tak bogaty związek stać na kogoś, kto potrafi wykorzystać potencjał piłkarzy, wybrać tych najlepszych, stworzyć zespół na miarę oczekiwań. Dlaczego innych stać, a Polaków nie? Czy w naszym kraju rodzą się piłkarskie beztalencia? Wcale nie. Problem tylko w tym, że nie tylko piłkarze decydują o wynikach. Potrzeba profesjonalizmu i wyczucia, by wybrać właściwego szkoleniowca, potrafiącego z żywych, różniących się od siebie umiejętnościami i psychiką ludzi, stworzyć sprawny zespół, przekonać go do gry w określony sposób, nauczyć odwagi, jakiej od olimpiady w Barcelonie nie obserwujemy u naszych reprezentantów.

Polska drużyna awansowała na Euro 2024, ale w decydującym meczu, rywalizując ze średniakiem, nie oddała ani jednego celnego strzału. Cud, że nie straciła gola. Kiedy będący w wysokiej formie obrońca Bartosz Salamon otrzymał powołanie, wydawało się, ż trener nie może go nie wystawiać w pierwszym składzie. Jest dziś lepszym piłkarzem niż choćby Janek Bednarek, innych absolwent Lechowej akademii, znany z niezwykłej skuteczności: wystarczy stworzyć mu maleńką choćby szansę popełnienia błędu, a on z całą pewnością ją wykorzysta. Salamon zasiadł jednak na ławce w meczu z Estonią, gdzie jego koledzy dokonali niemożliwego pozwalając się skaleczyć zdekompletowanemu słabeuszowi. W Cardiff wszedł na boisko dopiero, gdy Bednarek już grać nie mógł, i okazał się najlepszym, imponującym spokojem i pewnością siebie defensorem.

W polskiej piłce na najważniejszych stanowiskach aż roi się od ludzi przypadkowych, nie nadających się do pełnienia ważnych funkcji w klubach i związku, traktujących swe zajęcie jako hobby, spełnianie życiowych pasji, niekiedy dobrą zabawę. Skutki są takie, że potencjał piłkarski i ogromne społeczne zainteresowanie idą na marne, na trybunach i przed telewizorami słychać złorzeczenie tym, których powinniśmy darzyć szacunkiem, gdyby tylko na to zasługiwali.

Udostępnij:

Podobne

Kandydata na mistrza stać było na 10 minut meczu

Zasłużona porażka Lecha Lecha w Białymstoku. Wycieńczona Jagiellonia lepiej grała w piłkę, potrafiła zarządzać meczem. Dowiodła, że jest drużyną dojrzalszą. Poniesioną porażką i bezradnością, jaką

Murawski: zatrzymają się na nas

Gospodarze nie przystąpią do niedzielnego meczu z Lechem wypoczęci. Nie mogli się do tego starcia przygotowywać długo. Jeszcze w czwartek wieczorem rozgrywali historyczny dla siebie

Atuty po stronie Lecha

Gdy cztery czołowe zespoły grają między sobą, wiele można się spodziewać po kolejce ligowej. Lech zainteresowany jest tylko utrzymaniem pozycji lidera, a zwycięstwo w Białymstoku

Zgrany zespół czy indywidualna jakość?

To był kolejny występ Lecha, w którym zwycięstwo zawdzięcza nie sposobowi gry, ale klasie czołowych, najlepszych w lidze piłkarzy. Niektóre elementy szwankowały, z meczu na