Najbliższe tygodnie określą cały rok

Piłkarze Lecha jeszcze odpoczywają, ale bez ich udziału zaczynają się działania, które mogą zadecydować o całym najbliższym roku. Już w środę (21 czerwca) odbędzie się losowanie drugiej rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji. Po trzech dniach wyłoniony zostanie następny rywal, o ile uda się pokonać tego pierwszego, w co nikt nie wątpi biorąc pod uwagę punktowy współczynnik stawiający rozstawionego Lecha w roli faworyta.

Dzięki temu, co udało się ocalić z lat ubiegłych, ale przede wszystkim doskonałemu występowi w poprzedniej pucharowej edycji Lech wypracował 19,000 punktów. Zapewni to rozstawienie także w trzeciej rundzie (z pierwszej klub jest zwolniony). Trudniej, i to być może znacznie trudniej będzie w rundzie decydującej o awansie do fazy grupowej. Wszystko będzie zależało od klasy poszczególnych przeciwników, ale przede wszystkim od własnej siły.

Tym razem nie można sobie pozwolić na tak słabą grę, jak rok temu i na tak poważne osłabienie drużyny. Nowy trener potrzebował czasu na opanowanie sytuacji. Zespół nie dość, że borykał się z poważnymi problemami kadrowymi, to był kompletnie bez formy. Gdyby nie start w charakterze krajowego mistrza, czyli trafianie na innych mistrzów, ale z lig słabiutkich, można było się błyskawicznie znaleźć poza Europą. Mimo żenująco słabej postawy i złości rozczarowanych kibiców sytuacja została, z trudem, bo z trudem, ale opanowana i Kolejorz znalazł się w grupie. A potem już oglądaliśmy zupełnie inną drużynę.

John van den Brom nie okazał się mistrzem wykorzystywania okresów przygotowawczych. Latem łatwo było go rozgrzeszyć, choć zdecydowana większość komentatorów stawiała już na nim krzyżyk i współczuła władzom klubu kolejnego problemu z szukaniem trenera. Pod koniec roku zespół rozpędził się, wywalczył awans z grupy i stale zmniejszał dystans do ligowych liderów spowodowany seryjnym przegrywaniem meczów w początkowej fazie rywalizacji. Kiedy pełni optymizmu po, wydawałoby się, dobrym przepracowaniu zimy, po opanowaniu nietypowego kalendarza rozgrywek wymuszonego katarskimi mistrzostwami piłkarze wznowili ligę, przyszło rozczarowanie, bo znów nie potrafili pokonywać słabych przeciwników.

Niebawem zacznie się trzeci okres przygotowawczy van den Broma. Do trzech razy sztuka? Oby tym razem wyszedł obronną ręką. Także władze klubu mogą zrobić dużo więcej niż przed rokiem, gdy właściciel w jednym z wywiadów musiał użyć podsumowania: „Myśmy to okienko kompletnie zawalili”. Zapowiada się całkiem nieźle, o ile tylko potwierdzą się medialne doniesienia o zainteresowaniu Lecha klasowymi zawodnikami. Szczególnie obiecująco brzmią ostatnie newsy, o rozmowach w sprawie pozyskania solidnych i perspektywicznych rodaków trenera na pozycje bocznego obrońcy i skrzydłowego. Kibice, jak zwykle żywo reagujący na wszystko, co dotyczy Lecha, wyrażają nadzieje, ale i niepokój. Najbliższe tygodnie, mimo braku meczów, będą bardzo ciekawe.

Udostępnij:

Podobne

Pogrom na Morasku

Ostre strzelanie urządziły sobie panie z Lecha Poznań UAM mierząc się z najsłabszą drużyną pierwszej ligi kobiet, Bielawaianka Bielawa. Wygrały aż 11:0. Można jednak powiedzieć,

Sensacja! Lech ograny przez beniaminka

Piękna seria zwycięstw nie mogła trwać bez końca. Kto by się jednak spodziewał, że przerwie ją beniaminek z Lublina, zmęczony meczami granymi co kilka dni?