Na własnych warunkach

Trener Lecha Mariusz Rumak ma pomysł na rozegranie meczu w Białymstoku, wykorzystanie słabości przeciwnika, bo można je znaleźć w każdej drużynie, także u lidera ekstraklasy. Zadanie utrudniają mu problemy kadrowe. O ile uda się wystawić w miarę solidną jedenastkę, to na ławce rezerwowych znów zaroi się od juniorów.

Ishak, Ba Loua, Blażić, Dagerstal z pewnością do Białegostoku nie pojadą. Być może także inni piłkarze, wszystko miał rozstrzygnąć trening poprzedzający wyjazd na Podlasie. Atak i obrona Kolejorza wyglądają w tej sytuacji nieciekawie. Trenerowi pozostał Szymczak, ostatni nominalny napastnik. Na tej pozycji może też pokazać się Marchwiński, trudno jednak nie odnieść wrażenia, że zachowujący w tej sytuacji bierność zarząd klubu stąpa po cienkiej linii. Sytuacja kadrowa jest zła. Oby nie zrobiła się fatalna.

Na środku defensywy zagrają Salamon i Milić, dla których jedynym zmiennikiem jest Gurgul. Ten młody zawodnik bez zarzutu spisał się w sobotę w meczu przeciwko Zagłębiu, gdy po przerwie zastąpił Milicia. Zachowywał się jak rutyniarz. Mariusz Rumak podkreśla, że jest to zawodnik uniwersalny, ale będzie się specjalizował w grze na bocznej obronie. Dysponuje największą wydolnością z całej kadry Lecha, ale i ma rezerwy, które musi wykorzystać.

Młody trener Jagiellonii z pewnością zna słabości najbliższego rywala, więc można się spodziewać częstych ataków prowadzonych prawą flanką. Lewa obrona to nie jest atut Kolejorza. Barry Douglas stracił walory fizyczne, przegrał wiele pojedynków biegowych z zawodnikami Zagłębia. Zastąpił go w drugiej połowie Andersson, który zagrał lepiej niż jesienią, ale to wciąż nie jest gracz znający się na defensywie. Co jest oczywiste dla trenera Jagi, nie umknie z pewnością Rumakowi, który jednak ma świadomość, że i Bartłomiej Wdowik z Jagiellonii, też grający na lewej obronie, znany z dokładności podań i dobrego strzału z dystansu, nie jest orłem w obronie.

Przed Lechem pierwsze w tym roku poważne wyzwanie, rozpoczyna właśnie serię spotkań o znaczeniu kluczowym, mierząc się z bezpośrednimi rywalami w walce o czołowe lokaty w lidze. Z Podlasia musi wrócić bez straty punktów, ale i bez straty zawodników. Kilku ważnych graczy Kolejorza zagrożonych jest dyskwalifikacją za nadmiar żółtych kartek. Mecz z Zagłębiem udało im się przetrwać, ale to nie może trwać wiecznie. Lech już jest osłabiony, a przed kolejnym ważnym meczem, ze Śląskiem, mogą się wykruszyć kolejni kluczowi gracze.

Kadra Lecha nie jest obecnie szeroka, ale w wyjściowej jedenastce jest dużo jakości. Salamon, Milić, Karlstrom, Murawski czy Hotić to czołowi  gracze ekstraklasy. Jednak główną siłą uderzeniową Kolejorza jest Velde, głodny gry i znajdujący się, zdaniem trenera, w wysokiej formie. Trener może też liczyć na młodych, ale już doświadczonych Sousę, Marchwińskiego i Szymczaka, więc atutów drużynie nie brakuje. Byle tylko udało się dobrze wykorzystać ich potencjał i nie pozwolić Jagielloni grać tak, jak lubi. Widzew jej to ostatnio ułatwił.

Udostępnij:

Podobne

Pogrom na Morasku

Ostre strzelanie urządziły sobie panie z Lecha Poznań UAM mierząc się z najsłabszą drużyną pierwszej ligi kobiet, Bielawaianka Bielawa. Wygrały aż 11:0. Można jednak powiedzieć,

Sensacja! Lech ograny przez beniaminka

Piękna seria zwycięstw nie mogła trwać bez końca. Kto by się jednak spodziewał, że przerwie ją beniaminek z Lublina, zmęczony meczami granymi co kilka dni?