Kalendarz wywrócony do góry nogami

Kiedy zapanowała pandemia i piłkarskie rozgrywki ligowe we wszystkich krajach zostały zawieszone lub przedwcześnie zakończone, wydawało się, że nigdy już nic równie nienormalnego się nie zdarzy. Niestety, nastawiona wyłącznie na zarabianie pieniędzy i za nic mająca inne wartości federacja piłkarska narobiła potężnego zamieszania wymyślając najbardziej idiotyczne mistrzostwa świata w historii. Ofiarą pazerności notabli z FIFA padł cały piłkarski świat. Także Lech został zmuszony do działań, które nigdy się już chyba nie powtórzą.

Organizacja piłkarskiej imprezy czterolecia na przełomie listopada i grudnia wywróciła ligowe kalendarze do góry nogami, wymusiła długą i nietypową przerwę w rozgrywkach. Piłkarze Lecha najpierw przyjęli potężną dawkę meczów, grając w październiku i listopadzie średnio co cztery dni, a potem zaczynając rekordowo długi urlop. Zaczął się on, dla zawodników nie powołanych do reprezentacji, tuż po wyjazdowym, zwycięskim meczu z Jagiellonią. Sztab szkoleniowy musiał się nagimnastykować, by sensownie i pożytecznie można było wykorzystać okres do końca stycznia, czyli do wznowienia rozgrywek w pełni zimy.

Piłkarze Lecha mają wolne aż do 12 grudnia. Tego dnia zjawią się w Poznaniu, by przez dziesięć dni uczestniczyć we wspólnych treningach. Dłużej nie mogą z powodu świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Znów się rozjadą, a do Poznania, już na dobre, wrócą 3 stycznia. Następnego dnia wylecą na zimowe zgrupowanie treningowe, które tym razem nie odbędzie się na tureckiej riwierze, lecz w Dubaju. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich mają trenować od 4 do 14 stycznia. W planach jest rozegranie tam dwóch sparingów.

13 stycznia, czyli w przeddzień powrotu do Poznania, zmierzą się z Eintrachtem Frankfurt. Niemcy z powodzeniem, czyli z awansem zakończyli fazę grupową Ligi Mistrzów. Pucharową zaczną pojedynkiem SSC Napoli. Rozgrywki ligowe wznawiają tydzień przed Lechem, więc sparing z Kolejorzem potraktują jako ostatnim sprawdzian. Wcześniej, 7 lub 8 stycznia, Lech w meczu sparingowym zmierzy się z jednym z lokalnych zespołów. Po powrocie do Poznania odbędzie się trzeci mecz kontrolny, z nieznanym jeszcze zespołem zagranicznym.

Udostępnij:

Podobne

Warta dała się ograć Śląskowi

Ten mecz nie musiał się skończyć tak źle dla Warty. Nie musiała przegrać. Śląsk wygrał przez wyrachowanie, lepszy pomysł na pozbawienie rywala atutów, większą taktyczną