Filip Szymczak przedłużył kontrakt

Z tym piłkarzem kibice Kolejorza wiążą wielkie nadzieje. W ostatnim sezonie zrobił ogromny postęp, radykalnie wzmocnił ofensywę drużyny, dał się poznać nie tylko jako zawodnik grający w ataku, ale uniwersalny, dobrze czujący się za napastnikiem lub na skrzydle, wzmacniający w razie potrzeby linię środkową. Właśnie przedłużył umowę z Lechem do czerwca 2027 roku, ale nikt nie ma wątpliwości, że znacznie wcześniej zainteresuje się nim mocny klub z czołowej europejskiej ligi.

Dotychczasową, ważną jeszcze dwa lata umowę klub zdecydował się przedłużyć, by dać młodemu graczowi do zrozumienia, jak bardzo jest przy Bułgarskiej ważny. Jego rola w zespole z pewnością będzie rosła, trener van den Brom stawiał zresztą na niego konsekwentnie. Ostatnio jednak piłkarz musiał przejść zabieg artroskopii kolana, treningi z drużyną wznowi po letniej przerwie, choć na boisko może wrócić już za kilka dni.

Jest wychowankiem Warty Poznań. Do Lecha przeszedł w 2013 roku. Został tu mistrzem Polski w zespole do lat 17 i do lat 19. W pierwszym zespole nalazł się pod koniec sezonu 2018/19. Doświadczenie łapał podczas wypożyczenia do GKS Katowice, gdzie strzelił 11 goli. Po powrocie na Bułgarską zdobywał bramki w ekstraklasie i Lidze Konferencji.

– Jestem zadowolony z tych ostatnich miesięcy, czuję że zrobiłem progres. Ten początek po powrocie z wypożyczenia może nie był trudny, ale wymagający pod tym względem, że potrzebowałem trochę czasu, żeby zaadoptować się do systemu, złapać także odpowiedni rytm. Myślę, że pokazałem jakość, ale wciąż jestem głodny sukcesów i wciąż od siebie wymagam regularności i częstszych występów na odpowiednim poziomie. Wiem, że potrafię grać lepiej. Mam nadzieję, że pokażę to już w okresie przygotowawczym, kiedy wrócę już w pełni sił do drużyny po wyleczeniu kontuzji – mówi młody piłkarz dla oficjalnego klubowego serwisu.

Fot. lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

Udostępnij:

Podobne

Przedwczesne marzenia?

W ostatnich pięciu meczach, na przełomie 2024 i 2025 roku, Lech zdobył „aż” 4 punkty. Jeszcze w piątek, mimo porażki w Gdańsku, traktowany był jako

Powrót do Poznania i do normalności

Po każdym zaskakująco złym występie Lech zalicza dobre spotkanie. Dużo lepiej niż na wyjazdach czuje się i punktuje na własnym stadionie. Mierząc się z mocnymi