Liczba powołań do reprezentacji narodowych jak najlepiej świadczy o jakości kadry Lecha i aktualnej formie zawodników. Trener John van den Brom, jak mówi, cieszy się razem ze swymi zawodnikami. Zapewnia, że nie skomplikuje to przygotowań do trudnych meczów czekających na Kolejorza po przerwie reprezentacyjnej. Przekonamy się, czy trenerski optymizm miał uzasadnienie.
Gdy Lech kilkanaście lat temu miał bardzo mocny zespół, wszyscy jego polscy piłkarze mogli liczyć na powołanie do reprezentacji narodowej. Nie dotyczyło to grających w Poznaniu zawodników zagranicznych. Teraz sytuacja się odwróciła. Selekcjoner Czesław Michniewicz powołał tylko będącego w życiowej formie skrzydłowego Michała Skórasia, ale uznanie swych narodowych trenerów znaleźli liczni gracze zagraniczni i młodzieżowcy. Z Poznania na rozmaite zgrupowania wyjedzie aż trzynastu piłkarzy z kadry pierwszego zespołu.
W ten sposób Lech powoli zaczyna przypominać czołowe ekipy świata, oczywiście zachowując odpowiednie proporcje. Gdy zaczyna się przerwa na mecze reprezentację, treningi w niektórych klubach zostają zawieszone. Wyjeżdżają bowiem wszyscy, i to do czołowych zespołów świata – Anglii, Hiszpanii, Portugalii, Niemiec. Lech też ma w składzie Portugalczyków, i to aż czterech, ale oni akurat zostają w Poznaniu, bo w kadrze grają dużo lepsi od nich.
Lech ma też w składzie trzech Szwedów. I wszyscy oni jadą na swoje zgrupowanie. Do tej pory powoływany był tylko Karlstrom. Teraz szwedzki selekcjoner postanowił sprawdzić Ishaka, czołowego napastnika ekstraklasy, a także Dagerstala, który zdążył rozegrać w nowej drużynie tylko kilka spotkań, ale pokazał się w nich jako defensor z dużym potencjałem. W Poznaniu gra dwóch Gruzinów. Kwekweskiri jest etatowym reprezentantem, a teraz dołączył do niego Citaiszwili. W kadrze Słowacji regularnie gra Satka. Michał Probierz, opiekujący się polską kadrą U21, zaprosił trzech piłkarzy Lecha: Marchwińskiego, Pingota, Szymczaka.
– Tak liczne powołania to świetna wiadomość dla naszych piłkarzy, ale i dla mnie. Pokazują, że w zespole są dobre nastroje, piłkarze są w formie. Szczególnie mogą się cieszyć Dagerstal i Skóraś, którzy zostali pierwszy raz powołani. Rzeczywiście trudniej będzie w takiej sytuacji trenować, ale pojawia się dzięki temu okazja sprawdzenia większej liczby zawodników z akademii. Dla mnie nie ma znaczenia, z jak liczną grupą piłkarzy pracuję – podkreśla John van den Brom.
Na zgrupowania piłkarze Lecha rozjadą się po niedzielnym meczu z Wartą. Wrócą przed meczem z Legią zaplanowanym na 1 października. Trener ma nadzieję, że jego podopieczni wrócą w środę i zostanie kilka dni na przygotowanie się do hitowego sobotniego spotkania.