Zawodnicy Lecha zakończyli świąteczną przerwę. Trzech z nich – Christian Gytkjaer, Mickey van der Har i Bohdan Butko – Wielkanoc spędzili w swoich krajach. Po powrocie muszą się poddać obowiązkowej kwarantannie, która i tak nie będzie miała wpływu na ich formę. Pozostali gracze też odbywają zajęcia w domach, pod elektronicznym nadzorem Karola Kikuta, trenera przygotowania fizycznego.
Równolegle trwają prace nad planem wznowienia rozgrywek ligowych w Polsce. Bierze w nich udział szef sztabu medycznego Lecha, prof. Krzysztof Pawlaczyk. Piłkarze najpierw będą indywidualnie korzystać z boisk, bez kontaktu z kolegami, trenerami. Przyjadą wprost z domów, odbędą zajęcia, wsiądą do samochodów i pojadą do siebie. Dopiero tam będą mogli skorzystać z pryszniców. Być może nastąpi to jeszcze w tym tygodniu.
Kolejne etapy to praca w coraz liczniejszych zespołach, wreszcie zgrupowanie z całą drużyną, a w dalszej perspektywie rozgrywanie meczów ligowych. Trzeba będzie zachować ściśle określone zasady bezpieczeństwa, ograniczyć kontakty z innymi osobami. Mecze będą organizowane bez udział publiczności. Nie jest ustalone, co z dziennikarzami – też obejrzą ligę w telewizji, czy też otrzymają prawo wejścia na miejsca prasowe, oczywiście przy zachowaniu bezpiecznej odległości, zastosowaniu wszelkich środków ostrożności.