Po meczu, który nie mógł stanowić wizytówki polskiej ekstraklasy, Warta Poznań bezbramkowo zremisowała u siebie z Górnikiem Zabrze. Pressing zastosowany przez nią od pierwszych minut sprawił gościom wiele problemów. Jednak potem i Górnik stosował podobną broń. Mecz był więc zamknięty, niewiele działo się ciekawego.
Nie wiadomo, jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby w 9 minucie padł gol dla Zielonych, a szansa była wielka. Muguel Luis urwał się na prawym skrzydle defensorom Górnika i bardzo dobrze dośrodkował, a będący sam przed bramkarzem Zrelak nie trafił w piłkę. Można było ustawić sobie spotkanie już na początku.
Pod koniec pierwszej połowy w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Górnik. Obrona Warty została ograna, po błyskawicznej kontrze kilku przeciwników samotnie popędziło na jej bramkę. Nie potrafili jednak tego wykorzystać, przez co w pierwszej połowie nie padła żadna bramka. Podobnie wyglądał mecz po przerwie. Górnik zdołał umieścić piłkę w bramce Grobelnego, jednak bramka nie mogła być uznana z powodu pozycji spalonej.