Zieloni wygrali w Grodzisku Wielkopolskim z Zagłębiem Lubin 1:0. Tym samym, którego tydzień wcześniej nie potrafił pokonać Lech. Warta wyprzedziła lokalnego rywala, ma o dwa zwycięstwa więcej niż on i jeżeli któraś z dwóch poznańskich drużyn jest zagrożona spadkiem, to Lech, który ma wielokrotnie większy budżet.
Jak zwykle Warta niemrawo zaczęła mecz. Pierwsza połowa – do zapomnienia. Gra była wyrównana, z niewielką przewagą gości z Lubina, którzy oddali jeden celny strzał. To o 100 procent więcej niż gospodarze, którzy w bramkę nie trafili ani razu.
Druga połowa była dla Warty dużo lepsza. Nie osiągnęła przewagi, ale była bardziej zdecydowana i konkretna. Miała też w składzie Łukasza Trałkę, który otrzymał podanie od Jakóbowskiego i zdobył bardzo ładną bramkę strzałem z powietrza. Zieloni mieli pomysł na grę, byli ambitni i dobrze zorganizowani. Mogli poprawić wynik, gdy lewą stroną boiska szarżował Jakóbowski, oddał mocny i ceny strzał, bramkarz Zagłębia był jednak na posterunku.