Warta poległa w Gliwicach

Piast to jeden z ulubionych przeciwników Warty, nie raz pozbawiała go punktów. Nie tym razem. Gliwiczanie wygrali 2:0 i nie był to wynik niezasłużony. Byli lepsi, są w niezłej formie, to ich trzecie kolejne zwycięstwo.

Przez niemal całą pierwszą połowę wydawało się, że i tym razem Warta się przez Piastem obroni, notująca w lidze dobrą serię śląska ekipa będzie bezradna. Mecz był zacięty i dość wyrównany, choć Warcie dopisało szczęście, gdy po mocnym strzale jej byłego gracza Miłosza Szczepańskiego piłka odbiła się od poprzeczki.

Niewiele brakowało, by na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku bezbramkowym, jednak Piast zdążył zdobyć gola niemal w ostatniej chwili. Weteran Kamil Wilczek oddał niespodziewany, płaski strzał sprzed pola karnego zaskakując Jędrzeja Grobelnego.

W drugiej połowie Zieloni ambitnie walczyli o wyrównanie, zabrakło im jednak umiejętności, a w jednym momencie odrobiny szczęścia, bo Zrelak z bliska trafił tylko w słupek. Ataki gospodarzy były groźniejsze i częstsze. W jednej akcji gości przy życiu utrzymał Jędrzej Grobelny broniąc na linii groźny strzał, kilka minut później mecz został jednak zamknięty, gdy Piast prowadził już 2:0, a do końca pozostało kilka minut.

Udostępnij:

Podobne

Lech w sparingu pokonał 3:1 Wartę

W przerwie na zgrupowania reprezentacji piłkarze Lecha i Warty, chcąc zachować rytm meczowy, rozegrali spotkanie sparingowe. Odbyło się ono na bocznym boisku Enea Sadionu i

Zadanie Lecha: odzyskać rytm

Odczarował kilka stadionów, przełamał złe serie, zanotował najlepszy start w lidze od dekad. Jego drużyna lideruje i wydaje się nabierać rozpędu. A tu jak na