Warta bez szans w meczu z Legią

Wiadomo było, że Warta nie ma wielu szans w meczu z Legią, trudno się jednak było spodziewać, że tak łatwo się podda. Nie pokazała agresji i zdecydowania, jakie oglądaliśmy choćby w meczu derbowym. Czyżby Zieloni wierzyli, że wymiana podań na własnej połowie to dobry sposób na wywalczenie czegokolwiek? A do tego ich gra się ograniczała.

Ledwo mecz się zaczął, a Legia z dziecinną łatwością rozjechała obronę Warty i wyszła na prowadzenie. Wszołek wprawdzie źle trafił w piłkę, a raczej piłka w niego, ale stał tuż przed pustą bramką, a w razie czego za plecami miał kolegę. Było jasne, że trudno będzie o jakąkolwiek zdobycz. Tym bardziej, że przewaga Legii rosła i jeszcze przed przerwą zdobyła dwie dalsze bramki, równie zresztą łatwo, jak tę pierwszą.

Zapowiadało się na pogrom. Jednak w drugiej połowie Legii już tak bardzo na zdobywaniu goli nie zależało. Warta miała więcej do powiedzenia. Mogła nawet zdobyć bramkę po stałym fragmencie gry. Po dośrodkowaniu Trałki z rzutu rożnego Kieliba mocno i celnie uderzył głową. Bramkarz Legii nie zdążył z interwencją, uratował go obrońca wybijając piłkę z linii bramowej.

Warta Poznań – Legia Warszawa – 0:3 (0:3)
Bramki: Paweł Wszołek 12, Filip Mladenović 23, Tomáš Pekhart 30
Warta: Adrian Lis, Jan Grzesik (68 Mateusz Spychała), Bartosz Kieliba, Robert Ivanov, Jakub Kuzdra, Kajetan Szmyt, Mateusz Kupczak, Łukasz Trałka, Robert Janicki (46 Miachał Jakóbowski), Mario Rodriguez (78 Konrad Handzlik), mateusz Kuzimski.
Legia: Artur Boruc (46 Cezary Miszta), Josip Juranović, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović, Paweł Wszołek (77 Paweł Stolarski), Domagoj Antolić, Bartosz Slisz (75 Andre Martins), Walerian Gwilia (60 Bartosz Kapustka), Joel Valencia, Tomas Pkehart (75 Maciej Rosołek).
Żółte kartki: Rodríguez, Kieliba – Antolić.
Sędziował Paweł Gil.

Udostępnij:

Podobne

Kandydata na mistrza stać było na 10 minut meczu

Zasłużona porażka Lecha Lecha w Białymstoku. Wycieńczona Jagiellonia lepiej grała w piłkę, potrafiła zarządzać meczem. Dowiodła, że jest drużyną dojrzalszą. Poniesioną porażką i bezradnością, jaką

Murawski: zatrzymają się na nas

Gospodarze nie przystąpią do niedzielnego meczu z Lechem wypoczęci. Nie mogli się do tego starcia przygotowywać długo. Jeszcze w czwartek wieczorem rozgrywali historyczny dla siebie

Atuty po stronie Lecha

Gdy cztery czołowe zespoły grają między sobą, wiele można się spodziewać po kolejce ligowej. Lech zainteresowany jest tylko utrzymaniem pozycji lidera, a zwycięstwo w Białymstoku

Zgrany zespół czy indywidualna jakość?

To był kolejny występ Lecha, w którym zwycięstwo zawdzięcza nie sposobowi gry, ale klasie czołowych, najlepszych w lidze piłkarzy. Niektóre elementy szwankowały, z meczu na