Szybko zdobyć gola, nie wpaść w pułapkę

Choćby nie wiem jak się piłkarze i trenerzy Lecha zaklinali, zawsze w głębi ducha pozostanie im świadomość, że są dużo lepsi od Wisły Płock, więc łatwo powinni z nią sobie poradzić. Problem w tym, by mimo wszystko potraktować ten mecz bardzo poważnie. Starać się zdobyć jak najwcześniej bramkę, bo jeśli goście długo przetrwają z czystym kontem, coraz trudniej będzie ich złamać. Szkoda zdrowia, szkoda nerwów.

Ekipa z Płocka nie gra źle na wyjazdach. Z jej postawy na boisku nie wynika, by była chłopcem do bicia. Jednak nim się stała. Sześciokrotnie grała na obcych boiskach. Nie zdobyła choćby punktu. Ironią losu by było, gdyby przełamanie przyszło akurat w Poznaniu, skąd z bagażem kilku bramek wyjeżdżały drużyny dużo lepsze, stawiające Lechowi mocny opór, zmuszające go do dużego wysiłku, także w defensywie.

Prowadzenie otwartej gry mogłoby się dla Wisły zakończyć bardzo źle, zastosuje więc wzmocnioną obronę. Lech ostatnio tylko raz mierzył się z drużyną murującą bramkę. Było to w Białymstoku. Jagiellonia nie nastawiła się na rozpaczliwą obronę lecz została do niej zmuszona. Lech natychmiast przejął inicjatywę, osiągnął duża przewagę, partaczył jednak wszystkie akcje. Jaga dobrze się broniła, ale miała łatwiej za sprawą lawinowo popełnianych błędów przez Kolejorza. Niewymuszonych strat było rekordowo dużo, mnożyły się niecelne strzały. W ten sposób drużyna lepsza nie tylko nie zdobyła bramki. Po błędzie obrońcy pozwoliła ją sobie strzelić i w ten sposób przegrała jedyny do tej pory mecz.

To się nie może powtórzyć. Kluczem do sukcesu będzie dokładność i szybkość w rozgrywaniu akcji. Bezwładność i ślamazarność w ataku pozycyjnym, nieustanna wymiana piłki w stylu „ja do ciebie, ty do mnie” to największa nadzieja gości na obronienie się. W ten wieczór strzelenie zwycięskiej bramki może okazać się dla Lecha dużo trudniejsze niż zdemolowanie innej Wisły, tej wyżej notowanej i odprawienie wicelidera Śląska Wrocław.

Trener gości z pewnością zdaje sobie sprawę, że szybka strata bramki postawi jego zespół w fatalnej sytuacji. Będzie więc starał się przetrwać jak najdłużej z wynikiem bezbramkowym i nękać Kolejorza kontratakami. Trener Lech jest tego świadomy. Jeśli nie uda się otworzyć wyniku na samym początku, zaleci cierpliwość i konsekwencję. Nie można wykluczyć, że postara się zaskoczyć przeciwnika zmienionym ustawieniem, nietypowym składem. Bez względu na taktykę i na to, kto tym razem pozostanie na ławce rezerwowych, indywidualne umiejętności piłkarzy Lecha są dużo wyższe. Muszą je wykorzystać, by nie wpaść w pułapkę.

Udostępnij:

Podobne