Pytanie w takim razie czy piłkarze będą walczyć dla swojego trenera? Czy będą chcieli i czy potrafią wyszarpać te punkty od Śląska wciąż jeszcze walczącego o górną połowkę tabeli i czy wyrwą punkty podrażnionej porażką z Jagą – Legii? Zobaczymy na boisku. A co z trenerem? Dzisiaj jest, a jutro może go nie być. Prezesi mogą mówić o zaufaniu do trenera a z drugiej strony rozglądać się za jego następcą. Normalna kolej rzeczy.
Kto za Bjelicę? Na rynku krajowym wybor stosunkowo ograniczony. Rynek zagraniczny – raczej nie penetrowany ze względu na dynamikę sytuacji z opcją szybszej niż planowano zmiany na stanowisku szkoleniowca. A zatem kto? Wróble ćwierkają, że najbliżej do Lecha ma Piotr Stokowiec. Ponoć były już jakieś rozmowy między zainteresowanymi stronami. Nie jest tajemnicą, że Stokowcem interesuje się też mocno Lechia Gdańsk. Sytuacja najbardziej komfortowa dla Stokowca. Co z tego wyjdzie? Ano zobaczymy. Częściową odpowiedź będziemy znali już w środę wieczorem.