W niedzielę piłkarze Lecha zaczną urlopy. Do treningów wrócą na początku stycznia. Ale czy wszyscy zostaną w drużynie? Trener Maciej Skorża nie ukrywa, że na jego decyzje, także personalne, wpływ będą miały ostatnie mecze. Ten przegrany w Radomiu i ten, który zamknie rok 2021. Spotkanie z Górnikiem warto więc obejrzeć nie tylko dlatego, że forma przeciwnika i dobra postawa Kolejorza na własnym stadionie zapowiada świetne widowisko.
Skład Lecha na ten mecz można przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem. Trener poinformował, że do ostatniej chwili będą trwały starania o powrót do gry nieobecnych ostatnio z powodu choroby piłkarzy. Wątpliwe jednak, by Satka i Milić znaleźli się w drużynie. Raczej na środku defensywy zagrają Salamon i żegnający Poznań Rogne. Na lewej stronie zobaczymy Douglasa, o którym trener mówi, że do pełni formy brakuje mu tylko rytmu meczowego. Na prawej możemy spodziewać się Czerwińskiego, chyba że Maciej Skorża zdecyduje się sięgnąć po Pereirę.
W środku boiska zagrają Karlstroem i Tiba. Trener poinformował, że Portugalczyk pozbył się już dolegliwości. Na jednym skrzydle zagra Kamiński. Na drugim mecz raczej zacznie Ba Loua. Obsada tych dwóch pozycji w przyszłości może być dla trenera bólem głowy. Ma nadzieję, że „Kamyk”, którego dni przy Bułgarskiej są policzone, nie odejdzie wcześniej niż latem, bo jest drużynie walczącej o mistrzostwo niezbędny. Natomiast spożytkowanie walorów Iworyjczyka stanowi dla sztabu szkoleniowego poważny problem.
Piłkarz z Afryki ma wysokie umiejętności. Nie jest indywidualistą, nie gra pod siebie. Jednak daje drużynie znacznie mniej niż by mógł, liczba jego asyst i goli jest marna. – Ma duży potencjał, ale jego efektywność jest rozmyta – ocenia Maciej Skorża. – Można od niego oczekiwać więcej. Dużo widzi, chce grać dla drużyny. Mam niedosyt z nim związany, nie potrafiłem wykorzystać jego potencjału.
Zimą trenera czeka więc sporo pracy nie tylko nad tym zawodnikiem, ale i – czego nie ukrywa – nad takim przemodelowaniem gry ofensywnej, by drużyna była skuteczniejsza. Może to wymagać zmian w składzie i w taktyce. Póki co, w meczu z Górnikiem od początku może postawić nad będącego u schyłku roku w wysokiej formie Skórasia. Ostatnio pokazywał się na boisku jaki zmiennik. Za każdym razem ożywiał grę Lecha.
O sile ofensywnej Lecha w spotkaniu z Górnikiem będą jak zwykle stanowić Amaral i Ishak. Szwed, mimo strzelonej ostatnio bramki z rzutu karnego, nie prezentuje się dobrze. Z pewnością liczy na lepszą formę wiosną, ale najpierw musi pomóc drużynie rozprawić się z Górnikiem, bo jest jedynym wartościowym napastnikiem w drużynie. Dobrze, że bez kontuzji dobrnął do tego momentu.
Spotkanie Lecha z Górnikiem Zabrze, w którego składzie zobaczymy Łukasza Podolskiego, byłego mistrza świata, zacznie się w niedzielę o godzinie 15. Pogoda będzie sprzyjać tym, co przyjdą na stadion, nie trzeba się bać ataku zimy. Zapowiada się dodatnia temperatura, także odczuwalna.