Warta wreszcie u siebie wygrała

U siebie, to znaczy w Grodzisku Wielkopolskim, kawał drogo od swego Ogródka. Od kwietnia nie potrafił tu wygrać, aż przyjechała dramatycznie słaba Jagiellonia, która odpadła z trzecioligowcem z Zielonej Góry w Pucharze Polski, a teraz dała się pokonać dużo lepszym od siebie Zielonym.

Pierwsza połowa była słabym widowiskiem, niewiele się działo. W drugim Warta wyszła na prowadzenie po strzale Stawropulosa. Mogła szybko podwyższyć wynik, bo sędzia podyktował rzut karny dopatrując się faulu na Zrelaku. Po obejrzeniu powtórki zmienił zdanie. Jednak Warta i tak strzeliła drugą bramkę, w doliczonym czasie, zrobił to Żurawski. Oddała w tym spotkaniu aż 17 strzałów, zupełnie jak nie ona, z czego 5 było celnych. Goście celnie uderzyli tylko raz.

Udostępnij:

Podobne

Warta dała się ograć Śląskowi

Ten mecz nie musiał się skończyć tak źle dla Warty. Nie musiała przegrać. Śląsk wygrał przez wyrachowanie, lepszy pomysł na pozbawienie rywala atutów, większą taktyczną