Kiedy skrzydłowy Lecha upadł na boisko trzymając się za tylną część uda, można było zacząć się bać. Urazy mięśniowe, do których dochodzi bez kontaktu z przeciwnikiem, zwykle wymagają długiego leczenia. Badanie, które zostało przeprowadzone po powrocie drużyny do Poznania wykazało naderwanie mięśnia dwugłowego. W Warszawie kontuzji mięśniowej nabawił się też drugi skrzydłowy, Makuszewski. W tym przypadku leczenie potrwa tylko tydzień. Trudno jednak liczyć, by piłkarz mógł zagrać w piątek we Wrocławiu. Jego i Szymona nieszczęście stało się szansą na grę dla Jóźwiaka i Formelli.
Liczba odwiedzin: 6