Od dużej przewagi Lecha zaczął się ten mecz. Grał swobodnie często wymieniając piłkę nie tylko na własnej połowie, atakując skrzydłami. Prawa strona została zdominowana przez Jóźwiaka i Gumnego, dla których był to pierwszy letni sparing, bo dopiero kilka dni temu wrócili z Mistrzostw Europy do lat 21. Holenderska drużyna ograniczyła się do obrony i nielicznych prób przedostania się pod bramkę van der Harta.
Kilka razy zawodnicy Lecha znaleźli się w dobrej do oddania strzału sytuacji. Z daleka próbował szczęścia Jevtić, niecelnie po dobrym podaniu Amarala uderzył Muhar. Chorwatowi niewiele brakowało do przyjęcia na głowę podania Jevticia z rzutu wolnego. Holendrzy raz po raz ratowali się wybijaniem piłki poza boisko, wiec Jevtić i Amaral mieli okazję przećwiczyć różne warianty egzekwowania rzutów rożnych. Zadanie utrudniał im porywisty wiatr.
Z dużą konsekwencją Lech buduje akcje od tyłu, bez chaotycznego wykopywania piłki, lecz podaniami. Nie zawsze się to udaje. Gracze Vitesse mocno naciskali i przechwytywali piłkę, szczególnie po nonszalanckich podaniach poznańskich obrońców. Po drugiej stronie boiska oglądaliśmy pressing w wykonaniu Lecha, utrudnianie rywalowi życia.
Dzięki temu, że Lechici byli blisko obrońców Vitesse, udało się w 30 minucie zdobyć gola. Byle jak wybita piłka trafiła do stojącego przed polem karnym Marchwińskiego. 17-latek zachował się jak rutyniarz – zwiódł obrońcę i obok bramkarza spokojnie posłał piłkę do bramki. Prowadzenie Lecha było całkowicie zasłużone. W dodatku kilka minut później było już 2:0. Efektowną akcję prawym skrzydłem, z dobrym zagraniem Gumnego, Holendrzy przerwali kolejnym wybiciem piłki na rzut rożny. Tym razem Jevtić idealnie obsłużył Crnomarkovicia i po celnym strzale głową piłka ugrzęzła w siatce.
Chwilę później mogła paść trzecia bramka. Z ostrego kąta rzut wolny wykonywał Jevtić. Uderzył tak, by piłka, gdyby nikt z jego kolegów jej nie dotknął, wpadła do bramki. Zatrzymała się jednak na poprzeczce. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Lecha, a druga, mimo wymiany całej drużyny, zaczęła się podobnie.
Prawa strona boiska nadal należała do Lecha. Tyle, że Gumnego i Jóźwiaka z powodzeniem zastąpili Cywka i Klupś, choć ten drugi próbował dryblować z nadmiernym optymizmem. Na drugiej, trochę bardziej chaotycznie, grali Niewiadomski i Kamiński. Lechowa młodzież nie ustępowała piątej drużynie holenderskiej ekstraklasy, choć gra nie była już tak płynna, Vitesse częściej gościło pod bramką Kolejorza, nie udawało się płynnie przechodzić z obrony do ataku. Kilkakrotnie Lech miał rzuty wolne sprzed pola karnego. Jevticia i Amarala próbował zastąpić Moder.
Biegający po boisku Żamaletdinow nie pomagał drużynie, nie współpracował z młodymi kolegami. Lepsze wrażenie sprawiał Tomczyk, a kilka minut przed końcem trener wprowadził na boisko trzeciego napastnika, gdy Klupsia zastąpił młody Szymczak. W ostatnich minutach grający z wiatrem Holendrzy próbowali atakować większą liczbą piłkarzy, zdarzało im się nawet oddawać strzały. Nie były one celne. Za to Lech poważnie im zagroził i niewiele brakowało, by po dużym zamieszaniu w polu karnym padł trzeci gol.
Lech przed przerwą: Mickey van der Hart – Robert Gumny, Thomas Rogne, Djordje Crnomarković, Tymoteusz Puchacz – Kamil Jóźwiak, Karlo Muhar, Pedro Tiba, Filip Marchwiński – Darko Jevtić – Joao Amaral.
Lech po przerwie: Karol Szymański – Tomasz Cywka, Wiktor Pleśnierowicz, Tomasz Dejewski, Jakub Niewiadomski – Jakub Kamiński, Mateusz Skrzypczak, Jakub Moder, Tymoteusz Klupś (82.Filip Szymczak) – Timur Żamaledtinow – Paweł Tomczyk.