Juliusz Letniowski: Będę uderzać z dystansu

Zimą Lech pozyskał dwóch nowych piłkarzy. To Rosjanin, a właściwie Tatar Timur Żamaletdinow i Juliusz Letniowski, wcześniej grający w pierwszoligowej Bytovii. Ten drugi przepracował z Lechem cały okres przygotowawczy i zaprezentował się jako jeden z nielicznych zawodników, którego gra w sparingach nie budziła krytyki.

– Drużyna ciepło mnie przyjęła. Czuję się zaaklimatyzowany. Fajnie popracowaliśmy na obozie i teraz pozostaje tylko iść do przodu – mówi nowy gracz Kolejorza. Nie wszyscy zawodnicy Lecha to dla niego osoby obce. W Lechii Gdańsk, z którą trenował, poznał Macieja Makuszewskiego i Rafała Janickiego. Teraz pomogli mu odnaleźć się w szatni Lecha.

Nie ukrywa, że magnesem przyciągającym go do Lecha była osoba trenera Adama Nawałki. – To znana postać, każdy piłkarz chciałby z kimś takim pracować. Ale nie oszukujmy się. To jest Lech Poznań. Gdy trafia się taka oferta, to tylko głupi by nie skorzystał – uśmiecha się Juliusz Letniowski. Jak twierdzi, Lech był zdeterminowany, by go sprowadzić do siebie.

Podczas zgrupowania w Turcji, podobnie jak reszta kolegów, ciężko pracował nad zbudowaniem dobrej formy fizycznej, a także piłkarskiej. Wierzy, że efekty będą widoczne. – Nie spodziewam się, że od razu wystąpię w pierwszym składzie. Chciałbym łapać jak najwięcej minut. Będę w pełni usatysfakcjonowany wchodząc na boisko z ławki. Mam nadzieję, że dostanę taką szansę. Postaram się ją wykorzystać, zdobywać doświadczenie – mówi.

W sparingach wypadł dobrze. – Jak by trener powiedział, są jeszcze rezerwy. Mam więc nad czym pracować – podkreśla. A jakie są jego największe atuty? – To już kibice powinni ocenić, ale wydaje się, że w moim wykonaniu strzały z dystansu i pojedynki jeden na jeden nie są najgorsze – twierdzi. Obiecuje, że jeśli otrzyma szansę gry, będzie próbował uderzać sprzed pola karnego.

Udostępnij:

Podobne

Warta dała się ograć Śląskowi

Ten mecz nie musiał się skończyć tak źle dla Warty. Nie musiała przegrać. Śląsk wygrał przez wyrachowanie, lepszy pomysł na pozbawienie rywala atutów, większą taktyczną