Ważni piłkarze wiążą się z Lechem na dłużej

Prawdopodobnie ani Kwekweskiri, ani Milić nie zagrają w niedzielę z Cracovią. Chorwat przedwcześnie zszedł z boiska podczas pucharowego meczu ze Śląskiem z nieciekawie wyglądającym, wymagającym leczenia urazem. Gruzin w środę rozegrał całe spotkanie, więc mało jest prawdopodobne, by trener w dalszym ciągu go eksploatował. Jednak obaj zawodnicy mogą czuć satysfakcję – ich gra została doceniona, klub renegocjował kontrakty.

Obu piłkarzom nie wygasa natychmiast umowa, mogliby grać tu w dalszym ciągu, ale klub postanowił związać się z tymi wartościowymi graczami na kolejne sezony. Ze środkowym obrońcą, będący po niedyspozycji Bartosza Salamona ostoją defensywy, można było „z automatu” przedłużyć obecną umowę na dalszy rok. W wyniku negocjacji zapadła jednak decyzja, że Chorwat będzie tu grał aż do czerwca 2026 roku, czyli do wieku 32 lat.

– Jestem bardzo zadowolony, że zostaję tutaj. Uwielbiam ten zespół, to miasto, kibiców, kolegów z szatni, więc to fantastyczne, że będę mógł grać dłużej dla tego klubu. W każdym sezonie oczekuję walki o bycie najlepszym w Ekstraklasie i występowania jak najdłużej w europejskich pucharach. Naprawdę wierzę w ten zespół i jestem pewny, że na koniec wszyscy będziemy szczęśliwi – mówi wychowanek Hajduka Split.

Nika Kwekweskiri podpisał umowę z klubem już po raz trzeci. Do Poznania trafił w styczniu 2021 roku, gdy był wolnym zawodnikiem po rozstaniu się z kazachskim Tobołem Kostanaj. Pierwszy kontrakt opiewał na pół roku z opcją przedłużenia o 24 miesiące. Stało się to faktem, a teraz następuje wydłużenie kontraktu do końca czerwca 2025 roku.

– Moja przygoda tutaj nie zaczęła się łatwo, ale z czasem wywalczyłem sobie miejsce w składzie i udowodniłem wartość. Stałem się częścią fantastycznej drużyny, z którą sięgnąłem po mistrzostwo. To trofeum było dla mnie wyjątkowe tym bardziej, że wywalczyliśmy je w szczególnym dla klubu i kibiców roku. Bardzo się cieszę z przedłużenia umowy, bo czuję się w Poznaniu jak w domu. To samo mogę powiedzieć o mojej rodzinie, która traktuje to miasto jako specjalne miejsce. To mój klub, to są moje barwy i chcę dawać z siebie wszystko, by odwdzięczyć się za okazane mi tutaj zaufanie i serdeczność. Nie zadowalam się jednym tytułem mistrzowskim, chcę sięgać w Polsce po kolejne trofea i reprezentować godnie Lecha w Europie – mówi reprezentant Gruzji.

Udostępnij:

Podobne

Warta dała się ograć Śląskowi

Ten mecz nie musiał się skończyć tak źle dla Warty. Nie musiała przegrać. Śląsk wygrał przez wyrachowanie, lepszy pomysł na pozbawienie rywala atutów, większą taktyczną