Transfery Lecha dzień po dniu. Teraz napastnik

Transferowy marazm trwał rekordowo długo, ale Lech się w końcu przebudził. W poniedziałek testował obrońcę, z którym dzień później podpisał kontrakt, w tym samym czasie testując kolejnego zawodnika. To napastnik Bryan Fiabena, z którym umową zwiąże się prawdopodobnie w środę.

Po tych dwóch ruchach można poznać nową politykę transferową klubu. Zrezygnował z pozyskiwania zawodników milionowej wartości. Dużo ryzykuje stawiając na graczy, za których trzeba płacić symboliczną w obecnych czasach kwotę ok. 300 tysięcy euro i wiążąc się z nimi kilkuletnimi umowami. To może się sprawdzić tylko w sytuacji podejmowane trafnych wyborów, a z tym w Lechu, najłagodniej to określając, bywa różnie. Obaj nowi zawodnicy są młodzi. Nowy obrońca Alex Douglas ma 22 lata. Napastnik Bryan Fiabena jest o rok młodszy.

Ten pierwszy pochodzi ze Szwecji. Drugi z Norwegii. Lech staje się więc klubem skandynawskim, bo już wcześniej miał w kadrze czterech Szwedów i Norwega Kristoffera Velde (który jednak niebawem zmieni ligę na prawdopodobnie turecką). Nowy trener Nieles Frederiksen jest Duńczykiem. Jego asystent to Norweg Sindre Tjelmeland.

Bryan Fiabema jest wychowankiem norweskiego Tromsø IL, potem próbował szczęścia w rezerwach Chelsea, która kupiła go jako juniora za 600 tysięcy euro, wypożyczano go do Rosenborga Trondheim, angielskiego prowincjonalnego Forest Green Rovers, ostatni rok spędził w trzecioligowych rezerwach hiszpańskiego Realu Sociedad San Sebastian. Lech zdecydował się na transfer definitywny tego napastnika, umowa ma obowiązywać trzy lata z opcją przedłużenia o rok (podobnie jak w przypadku Alexa Douglasa).

W ten sposób skompletowany został atak, gdzie zagrają też Ishak i Szymczak. Jednak jedynym klasowym graczem jest Szwed, pozostali to piłkarze na dorobku. Wciąż nie wiemy, co z obroną. Po wtorkowym odejściu Alana Czerwińskiego do GKS Katowice Lech ma na prawej defensywie tylko Joela Pereirę. Na lewej znajdzie się Elias Andersson, który w ubiegłym sezonie otrzymywał mniej szans niż weteran Barry Douglas, jest tam też miejsce dla Michała Gurgula. Oprócz Czerwińskiego Lecha ma opuścić Blazić. Dagerstal być może pełnego zdrowia nie odzyska. Na środku obrony pozostają zatem Salamon, Milić, młody Pingot i nieco starszy Alex Douglas.

Transferów Lech z pewnością przeprowadzi więcej, zapowiadają się ruchy w dwie strony. Potrzebuje nowych skrzydłowych, bo trzeba się liczyć z odejściem nie tylko Velde, ale i Ba Louy, z którym trudni wiązać przyszłość. Prawdopodobne jest też rozwiązanie umowy z Kwekweskirim, który nie gra tak szybko i intensywnie, jak tego oczekuje nowy trener.

Udostępnij:

Podobne

Lech w sparingu pokonał 3:1 Wartę

W przerwie na zgrupowania reprezentacji piłkarze Lecha i Warty, chcąc zachować rytm meczowy, rozegrali spotkanie sparingowe. Odbyło się ono na bocznym boisku Enea Sadionu i

Zadanie Lecha: odzyskać rytm

Odczarował kilka stadionów, przełamał złe serie, zanotował najlepszy start w lidze od dekad. Jego drużyna lideruje i wydaje się nabierać rozpędu. A tu jak na