Zanim nadejdzie przerwa w krajowych rozgrywkach na mecze reprezentacji, Lecha czekają trzy mecze wyjazdowe. Tylko ten pierwszy wydaje się nieskomplikowany. Pozostałe to dużo większe wyzwanie logistyczne i sportowe. Na początek – gra w Pucharze Polski w Skierniewicach, gdzie przyjazd lidera ekstraklasy będzie dużym wydarzeniem.
Unia Skierniewice to zespół trzecioligowy, wicelider tabeli swojej grupy. Wydaje się, że dla Lecha pokonanie tej przeszkody w drodze do finału nie będzie problemem, nawet w mocno rezerwowym składzie, na co się zanosi. Nikt jednak przy Bułgarskiej nie lekceważy tego przeciwnika. Maciej Kędziorek, asystent Macieja Skorży zapewnia, że Unia została rozpracowana, wysłannicy z Poznania obejrzeli na żywo kilka jej występów, piłkarze uczestniczyli w analizie gry rywala.
– To dobry zespół, ale musimy przeciwstawić mu swoje walory. Spodziewamy się trudnego meczu – dyplomatycznie mówi Maciej Kędziorek. – Liczymy się z dużym zaangażowaniem gospodarzy, ujawnią swoje cechy wolicjonalne. Grają piątką defensorów, potrafią dobrze się bronić i wyprowadzać kontry, mają niezłe stałe fragmenty. Ten zespół to mieszanka rutyny z młodością, na boisku pokazuje się pięciu młodzieżowców.
Z pewnością Maciej Skorża nie wystawi od pierwszych minut najmocniejszego składu. Takie spotkanie to okazja na złapanie rytmu gry przez tych, co rzadziej występują na boisku, prawdopodobnie szansę otrzymają też młodzieżowcy. Już w ostatnim spotkaniu przeciwko Wiśle Płock trener Lecha zastosował rotację w składzie wykorzystując szeroką i liczną kadrę. Tym bardziej zrobi to teraz, zwłaszcza w obliczu wyjazdowego meczu czekającego Lecha już po trzech dniach, ze Stalą Mielec.
Podróż do województwa łódzkiego nie będzie dużym wyzwaniem, jest przecież autostrada. Natomiast na Podkarpacie Lech uda się samolotem, by spędzić jak najmniej czasu w podróży. Wróci autokarem, by po tygodniu zaliczyć jeszcze jeden daleki wyjazd – do Łęcznej. Nie wiadomo jeszcze, z jakiego środka transportu ekipa Kolejorza tym razem skorzysta.