Okiem kibica: Michał Gurgul w drodze do sławy

Latem Lecha pożegnał Pedro Rebocho. Portugalczyk grał przy ulicy Bułgarskiej od 2021 roku, zdobywając mistrzostwo. Był też finalistą Pucharu Polski i ćwierćfinalistą Ligi Konferencji. W pierwszym swym sezonie był ważnym elementem drużyny, przyczynił się do zwycięstwa ligi na stulecie klubu. John van den Brom, który objął potem zespół, nie stawiał tak często na gracza, z którym miał średnie relacje.

Podczas zimowych przygotowań w Dubaju sztab szkoleniowy zabrał z drużyną dwóch środkowych obrońców ze struktur akademii, Bartosza Tomaszewskiego i Patryka Olejnika. Obaj po zakończeniu okresu przygotowawczego doznali urazów wykluczających ich z gry na długo. W tej sytuacji podczas ostatniego sparingu przed rundą wiosenną szansę otrzymał Gurgul. Defensor rozegrał bardzo dobre zawody i zachwycił trenera, który włączył go na stałe do pierwszej drużyny.

Debiut nastąpił dosyć szybko. Wszedł z ławki w 60 minucie wyjazdowego meczu z Piastem Gliwice. Spisał się dobrze, a mecz zakończył się wynikiem 1:1. Po kilku kolejkach dostał większą szansę, ponieważ wyszedł w pierwszym składzie przeciwko Górnikowi Zabrze. W zeszłym sezonie dostał kilka jeszcze szans. Wiązano z nim ogromne nadzieje, został porównany do etatowego reprezentanta Polski Jana Bednarka, który debiutował w podobnym wieku i przy identycznym rywalu.

Po odejściu Rebocho było pewne, że przyjdzie nowy lewy obrońca. Barry Douglas dostał nową umowę, co wywołało różne emocje w środowisku Kolejorza. W mediach przewijały się różne nazwisko, lecz żadne z nich nie miało przełożenia na rzeczywistość. Klub ściągnął byłego rywala z jednej ósmej finału Ligi Konferencji, Eliasa Anderssona. Zawodnikowi kończyła się umowa z końcem roku, co władze Lecha chciały wykorzystać i kupić piłkarza charakteryzującego się dobrą grą w ofensywie, stałymi fragmentami gry, szybkością. Wady natomiast niepokoiły. Szwed miał problemy z grą w defensywie. W środkowej strefie boiska nie mógł się przebić w Djurgardens, przez co zdecydowano się zmienić mu pozycję na lewą obronę.

Zawodnik przyszedł w rytmie meczowym. Z marszu debiutował w meczu przeciwko Piastowi w pierwszej jedenastce. Zagrał obiecująco, ale potem było gorzej, ujawniały się jego wady, na lewej stronie boiska rywalom było łatwiej. Drużyny zaczęły rzucać piłki za plecy i stwarzały sobie bardzo niebezpieczne sytuacje. Receptem na ten problem miał być Barry Douglas, niestety wytrzymałość i szybkość już nie są u niego na najwyższym poziomie. Kilka razy na ten pozycji zagrał Alana Czerwiński, lecz pomysł ten okazał się dobry.

Michał Gurgul dostał poważną szansę w spotkaniu z Rakowem Częstochowa. Była to zaległa kolejka, z powodu kwalifikacji do europejskich pucharów. 18-latek zagrał świetny mecz na lewej stronie defensywy. Zatrzymał graczy atakujących jego stroną, strzelił premierową bramkę w Lechu i dał nadzieję na lepsze jutro. W kolejnym spotkaniu też grał od początku, jednakże z niewyjaśnionych przyczyn został ściągnięty w 30 minucie gry.

Michał niedługo później wyjechał z kadrą u-17 na mistrzostwa świata. Zagrał tam niewiele i wrócił dosyć szybko, przez brak awansu. Drużyna złapała kryzys i traciła notorycznie punkty, co skutkowało zwolnieniem trenera. Na stanowisko powrócił Mariusz Rumak. Podczas zgrupowania w Belek wychowanek grał na lewej obronie, pokazując progres, jak zrobił w ciągu roku. Pierwsze ligowe spotkanie zaczął na ławce. Po zmianie stron zastąpił na środku obrony kontuzjowanego Antonio Milicia pokazując spokój i pewność siebie.

Trener podczas konferencji prasowej stwierdził, że zawodnik ma on predyspozycje do gry na lewej obronie i tam będzie wystawiany. Potwierdziło się to w kolejnym spotkaniu, w Białymstoku, gdzie zagrał bardzo dobre, zatrzymując skrzydłowego rywali. Aktualnie jest jest najlepszym lewym obrońcą w kadrze, jego potencjał idzie w parze z umiejętnościami. Jednak w kolejnym oknie transferowym trzeba zadbać o konkurenta dla niego.

Kamil Kordek

Udostępnij:

Podobne

Murawski: zatrzymają się na nas

Gospodarze nie przystąpią do niedzielnego meczu z Lechem wypoczęci. Nie mogli się do tego starcia przygotowywać długo. Jeszcze w czwartek wieczorem rozgrywali historyczny dla siebie

Atuty po stronie Lecha

Gdy cztery czołowe zespoły grają między sobą, wiele można się spodziewać po kolejce ligowej. Lech zainteresowany jest tylko utrzymaniem pozycji lidera, a zwycięstwo w Białymstoku

Zgrany zespół czy indywidualna jakość?

To był kolejny występ Lecha, w którym zwycięstwo zawdzięcza nie sposobowi gry, ale klasie czołowych, najlepszych w lidze piłkarzy. Niektóre elementy szwankowały, z meczu na

Zwycięstwo z małym niedosytem

Ze Stalą Mielec Lechowi nigdy nie grało się łatwo, można więc było się obawiać, że znów wpadnie w pułapkę. Pokonanie rywala 3:1 jest cenne, przyniosło