Jak się spisuje Lechowa młodzież?

Jak dobrze wiemy, ważnym elementem strategii Lecha jest promowanie młodych zawodników z własnej szkółki. W najlepszą akademię w Polsce klub zainwestował ok. 55 milionów złotych. Stawianie na zawodników urodzonych po 2002 roku nakazuje nie tylko klubowa tradycja, ale i przepis mówiący o obowiązkowych trzech tysiącach minut gry młodzieżowców. Oto dorobek młodych graczy Kolejorza:

Michał Gurgul:
Ekstraklasa: 6 spotkań, 1 bramka, 250 minut.
Eliminacje do Ligi Konferencji: 1 spotkanie 21 minut.
17-latek nie schodzi z określonego poziomu. Jest uniwersalny, może zagrać na lewej obronie, w jej środku, jako defensywny pomocnik. Pierwszą bramkę w pierwszej drużynie Lecha zdobył w meczu z Rakowem Częstochowa. Aktualnie przebywa w Indonezji, gdzie kadra trenera Włodarskiego będzie próbowała zrobić kolejną niespodziankę.

Maksymilian Pingot:
Ekstraklasa: 2 spotkania, 44 minuty.
Kwalifikacje do Ligi Konferencji: 1 spotkanie, 45 minut.
Puchar Polski: 1 spotkanie, 90 minut.
20 latek przychodził jako wzmocnienie bloku defensywnego, ponieważ był ważna postacią Odry Opole w wiosennej rundzie, gdy biła się ona o utrzymanie. Był w topie obrońców zaplecza ekstraklasy. Niestety rywalizacja, która jest w Lechu, nie daje zbyt dużo minut.

Maksymilian Dziuba:
Puchar Polski – 1 spotkanie, 90 minut.
Mimo tego, że rywal, z którym Lech się mierzył w Pucharze Polski, gra szczebel niżej niż jego rezerwy, to występ 18 latka był topowy. Wyglądał bardzo pewnie, jest zwinny, popełnia mało błędów, gra bardzo szybko i rozgrywa pięknie piłkę. Z Ruchem szansy nie dostanie, ponieważ z drużyną rezerw jedzie na mecz do Nowego Sącza.

Filip Wilak:
Ekstraklasa: 5 spotkań, 44 minuty.
Puchar Polski – 1 spotkanie, 90 minut, 2 bramki.
Kwalifikacje do Ligi Konferencji: 2 spotkania, 61 minut.
Skrzydłowy został włączony na stałe do kadry Johna Van den Broma sezon temu, ale dopiero w tym powiększył repertuar umiejętności. Zwykle wchodzi na boiska w końcówkach meczów, ale pokazuje umiejętności i coraz większa pewność siebie. Brakowało jej u niego na początku sezonu i w końcówce poprzedniego.

Norbert Pacławski:
Puchar Polski : 1 spotkanie, 14 minut.
Niczym się nie wyróżnił, była to nagroda za dobre występy w rezerwach i w eliminacjach do młodzieżowej Ligi Mistrzów. Życzymy kolejnych minut, bo ma duże szanse zastąpić Sobiecha w roli trzeciego napastnika.

Filip Szymczak:
Ekstraklasa: 13 spotkań, 1 bramka, 1 asysta, 470 minut.
Puchar Polski: 1 spotkanie, 1 bramka, 2 asysty, wywalczony rzut karny, 76 minut.
Kwalifikacje do Ligi Konferencji: 4 spotkania, 201 minut.
Początek reprezentanta U21 był bardzo obiecujący. Drybling, timing, szybkość itd. funkcjonowały coraz lepiej. Zwieńczone to zostało piękną bramką z Radomiakiem. Potem forma Szymczaka spadała, a jego drybling stał się „drewniany”. W spotkaniu z Zawiszą miał udział we wszystkich bramkach, ale klasa rywala nie daje pewności, że to zwiastun powrotu doi wysokiej formy.

Filip Marchwiński:
Ekstraklasa: 12 spotkań, 5 bramek, 2 asysty, 893 minuty.
Kwalifikacje do Ligi Konferencji: 4 spotkania, 2 bramki, 1 asysta, 312 minut.
Puchar Polski: 1 spotkanie, 25 minut.
Świeżo upieczony reprezentant Polski. Nagroda od Michała Probierza za fantastyczną rundę jesienną. Był już spisywany na straty przez prawie każdego kibica Lecha, ale środkowy pomocnik jakby na przekór odpalił w wielkim stylu. Staje się jednym z najważniejszych zawodników Lecha. Oby pomógł zdobyć drużynie trofeum zanim odejdzie do klasowego klubu, prawdopodobnie włoskiego.

Kamil Kordek

Udostępnij:

Podobne