Tego należało się spodziewać. Po fatalnym losowaniu pierwszego przeciwnika w eliminacjach Ligi Mistrzów, ewentualny drugi wcale nie jest łatwiejszy. Można było trafić na Macedończyków lub Gibraltarczyków. Stało się jednak najgorzej, jak mogło. Lech może się spotkać z solidnym kadrowo FC Zurych, mistrzem Szwajcarii, który eliminacje zaczyna od drugiej rundy.
Już pierwsze, wtorkowe losowanie było dla Lecha złe. Okazało się, że zagra z najtrudniejszym przeciwnikiem, na jakiego mógł na tym etapie trafić – Karabachem Agdam, pogromcą polskich klubów w europejskich pucharach. Dzień później odbyło się losowanie następnej rundy, dla tych klubów, które awansują po pierwszej. I znów było ono beznadziejne dla Lecha. Gdyby udało mu się wyeliminować mistrza Azerbejdżanu, trafi na ekipę, która wywalczyła mistrzostwo Szwajcarii kosztem tak mocnych zespołów, jak FC Basel, Young Boys Berno.
Pierwszy mecz FC Zurych rozegra na wyjeździe, w Poznaniu lub w Baku. Możemy się domyśleć, że marzeniem Szwajcarów jest awans Lecha.