Drużyna z Gniezna była bardziej zdesperowana, wielokrotnie lotna bramkarka zastępowała wycofywaną. Poznanianki nie potrafiły tego wykorzystać. Gdyby trafiały do opuszczonej bramki, wynik byłby bardzo wysoki. Wszystkim udzielały się nerwy. Zdarzyło się, że trzy zawodniczki AP i jedna z Gniezna jednocześnie odbywały karę. Była też czerwona kartka dla poznanianki i taka sama dla trenera gości.
AP Poznań zapewnił sobie ligowy byt, a ekipa z Gniezna musi marzenia o awansie odłożyć do przyszłego sezonu. Szkoda, że w Poznaniu nie ma hali dla 2-3 tysięcy widzów. Z pewnością by się na takim meczu zapełniła. Władze miasta zwlekają z jej budową, ze szkodą dla poznańskiego sportu
AP: Ziółkowska 15, Chełminiak 5, Sowa 3, Matyja 3, Matysek 2, Szajek 1, Wosińska 1, Siemko 1, Maziarz 1, Karasiewicz 1, Przebierała, Kliszcz, Kowaliszek, Rzeczycka, Czyż.
Trenerka Amelia Chmielewska.
Urbino: Sawicka 7, Linkowska 5, Łęgowska 4, Nowicka 4, Siwka 4, Dolacińska 3, Szczygielska 1, Rybicka 1, Bielińska 1, Kobylecka, Niedzielska, Chojnacka, Bigoszewska-Jackowiak, Rachela, Wilkosz.
Trener Robert Popek.