Wisła zatopiła w Grodzisku Wartę

Tydzień temu Warta przegrała w Częstochowie, ale była równorzędnym partnerem dla mocniejszego Rakowa, niewiele jej brakowało do wywiezienia punktu. W spotkaniu przeciwko Wiśle Płock nie miała nic do powiedzenia i poniosła sromotną porażkę 0:4. Wynik mógł być jeszcze wyższy, bo różnica w poziomie gry była dramatyczna.

Po pierwszej połowie Wisła Płock prowadziła z Wartą 3:0, co nie były wynikiem niezasłużonym ani zbyt wysokim. Przewaga gości była niekwestionowana, Zieloni nie mieli nic do powiedzenia. Nie potrafili skonstruować najprostych nawet akcji, o zagrożeniu bramki rywala nie było mowy. Płocczanie pokazali się jako drużyna dobrze zorganizowana, wybiegana, atakująca płynnie, szybko i dużą liczbą zawodników.

Pierwsze dwie bramki padły w odstępie kilku minut. Obie zdobył Rafał Wolski. Najpierw przyjął piłkę wybiegając przed odbiorców i pewnie pokonując Lisa. Sędziowie VAR przez długie minuty analizowali tę sytuację mierząc centymetry, by stwierdzić, czy nie było pozycji spalonej. W końcu gola uznali. Drugiego Wolski strzelił w długi róg lewą nogą po szybkim ataku. Jeszcze raz goście rozmontowali niezborną defensywną Warty w samej końcówce pierwszej połowy, gdy byli na polu karnym w liczebnej przewadze. Do przerwy Warta nie oddała celnego strzału.

Ledwo zaczęła się druga połowa, a Warta przegrywała czterema golami. Znów nie popisała się jej obrona, a zwłaszcza Szymonowicz. Nie poddawała, się starała się atakować, nie wychodziło jej to jednak kompletnie, a każde wyjście Wisły do przodu groziło kolejnymi golami. Przegrywając już wysoko gospodarze zagrali trochę ofensywniej, pojawiły się nawet strzały. Wciąż jednak byli wyraźnie gorsi i mniej groźni od Wisły. Wynik już się nie zmienił.

Warta Poznań – Wisła Płock 0:4 (0:3)
Bramki: Rafał Wolski 14, 21, Davo 45, 47
Żółte kartki: Corryn, Pleśnierowicz – Tomasik.
Warta: Adrian Lis, Jan Grzesik, Robert Ivanov (60 Wiktor Pleśnierowicz), Dawid Szymonowicz, Dimitris Stavropulus, Konrad Matuszewski, Miłosz Szczepański (60 Kajetan Szmyt), Niilo Maenpaa (60 Mikołaj Rakowski), Michał Kopczyński, Michał Jakóbowski (60 Szaymon Sarbinowski), Milan Corryn (32 Jakub Kiełb).
Wisła: Bartłomiej Gradecki, Aleksander Pawlak, Damian Michalski, Seve Kapaudi, Piotr Tomasik (51 Adam Chrzanowski), Kristian Vallo (51 Damian rasak), Dominik Furman, Mateusz Szwoch (51 Dawid Kocyła), Rafał Wolski (66 Damian Warchoł), Davo, Łukasz Sekulski (60 Marko Kolar).
Sędziował Paweł Malec (Łódź).

Udostępnij:

Podobne

Bez dobrego rozwiązania

Blamaż Lecha w Krakowie odebrany by został jeszcze gorzej, gdyby nie równie „wspaniałe” wyniki ligowej czołówki. Strata Kolejorza, mimo beznadziejnej gry i porażek, w zadziwiający

Zrobili z Lecha pośmiewisko

Kim trzeba być, żeby doprowadzić swoją firmę, zresztą nie byle jaką, bo znajdującą się w centrum uwagi, kochaną przez tysiące fanów, do takiego stanu? Można