Kibice Kolejorza nie mogli uczestniczyć w pierwszych rundach Pucharu Polski. Nie pojechali do Bielska Białej, do Chorzowa, do Krakowa, nie weszli na stadion, gdy Lech u siebie walczył z Wisłą. Kara została odwieszona, na prośbę klubu, na półfinałowy mecz przeciwko Pogoni Szczecin. Lech wygrał 3:0, w związku z czym czuje się już prawie finalistą, mimo iż kibice Kolejorza do Szczecina nie pojadą. Mają jednak szansę zasiąść 2 maja na Stadionie Narodowym, bo w poniedziałek klub złożył stosowny wniosek do Naczelnej Komisji Odwoławczej PZPN.
Jak tłumaczy Karol Klimczak, prezes Lecha, klub zdecydował się na ten krok zanim drużyna wywalczyła awans do finału. Powód jest oczywisty. Gdyby z tym czekać do rewanżowego meczu w Szczecinie, NKO mogłaby już nie zdążyć rozpatrzyć wniosku. Procedury trwają bowiem długo. Z informacji docierających z Warszawy wynika, że szanse na pozytywne dla Lecha rozstrzygnięcie są duże. Zapowiada się więc mecz przyjaźni i prawdziwe kibicowskie święto na Stadionie Narodowym, bo niemal na pewno finałowym przeciwnikiem Lecha będzie Arka Gdynia.